F1 - po wyścigu # 2013 Formula 1 Korean Grand Prix - barth89 - 6 października 2013

F1 - po wyścigu # 2013 Formula 1 Korean Grand Prix

Czy ktokolwiek jest w stanie zatrzymać Sebastiana Vettela, który pewnie zmierza w kierunku czwartego z rzędu tytułu mistrzowskiego? Chciałbym zobaczyć kolejny ostatni 'wyścig o wszystko', ale im dalej w kalendarz, tym bardziej zaczynam w to wątpić. Grand Prix Korei obfitowało w kilka naprawdę świetnych (grupowych!) manewrów, nieprzewidziane zwroty akcji i... kolejny rajd Seba po zwycięstwo. Emocji, jak zwykle, nie zabrakło.

Start pewnie wygrał właśnie Vettel (jego sporą przewagę było widać już po pierwszym okrążeniu!), za nim Grosjean, któremu udało się wyprzedzić Lewisa Hamiltona. Alonso stracił jedną pozycję. Po kilku zakrętach Felipe Massa obrócił swój bolid i spadł na ostatnią pozycję. Podczas całego zdarzenia ucierpiał także Jenson Button, który kilka okrążeń później musiał pojawić się u swoich mechaników w celu wymiany uszkodzonego przedniego skrzydła. Pirelli przewidziało, że opony supermiękkie powinny wytrzymać około 20 okrążeń, jednak wyścig udowodnił, iż opony w praktyce są o wiele mniej wytrzymałe - na ósmym okrążeniu Pastor Maldonado zmienił opony na pośrednie. Problemy z oponami mieli też inni kierowcy, w tym Alonso, Vettel, czy Perez. Tymczasem Mark Webber, startujący z 13. pozycji, powoli przebija się do przodu. Niezłe tempo utrzymuje również Kimi Raikkonen.

Kibice zgromadzeni na torze Yeongam mogli obserwować prawdziwe fajerwerki, kiedy to Rospergowi, podczas manewru wyprzedzania jego zespołowego kolegi, naderwało się przednie skrzydło. Określenie "fajerwerki" wcale nie jest przesadzone (złośliwi twierdzili, że to z radości spowodowanej wyprzedzeniem Lewisa). Na 31 okrążeniu wybucha opona Sergio Pereza, konieczne jest uporządkowanie toru i na torze pojawia się safety car. Wyścig niejako zaczyna się ponownie. SC zjeżdża na 37 kółku, jednak dosłownie po trzech zakrętach doszło do kontaktu między Adrianem Sutilem i Markiem Webberem, w efekcie czego bolid Australijczyka staje w płomieniach. Służby porządkowe mają problem z jego ugaszeniem, toteż na torze, przed zawodnikami, pojawia się... pojazd strażacki. Problem w tym, że pojawił się on bez zgody Charliego Whitinga. Chwilę później przed stawką pojawił się już właściwy safety car.

Po kolejnym restarcie cała stawka jest bardzo ściśnięta, dochodzi więc do kilku naprawdę interesujących manewrów z udziałem wielu kierowców. Do pierwszej takiej sytuacji dochodzi w okolicach 41 okrążenia, gdzie mogliśmy zaobserwować zażartą walkę o 4. pozycję. Bronił jej Hulkenberg atakowany przez Hamiltona. Brytyjczykowi udało się wyprzedzić Niemca, by chwilę później Hulk mu się odegrał. Interesujące rzeczy dzieją się też na końcu punktowanych pozycji, gdzie Gutierrez wyprzedza Maldonado, by następnie bronić się przed Massą. Brazylijczyk chwilę wcześniej wyprzedził Pereza i Maldonado, a ostatecznie udaje mu się wyprzedzić także Estebana.

Pięćdziesiąte okrążenie - liderem Vettel, za nim Raikkonen i Grosjean. Szef Lotusa, Eric Boullier, najwyraźniej chciał zaoszczędzić 300 tys. euro (za każdy punkt Raikkonen otrzymuje 100 tys.) i namawia Romaina Grosjeana do pościgu za Finem. Czwarty wciąż Hulkenberk, za nim ścigający go Hamilton, dalej Alonso i Button. Na ostatnim okrążeniu z toru wypada Daniel Ricciardo, a Vergne zjeżdża do alei serwisowej - Toro Rosso bez kierowcy na mecie. Chwilę później do mety dociera Sebastian Vettel, za nim Raikkonen i Grosjean. Kolejny genialny wyścig Seba, bardzo dobra dyspozycja Lotusa, pech obu Australijczyków (Webbera i Ricciardo), świetna pozycja Hulkenberga. Bardzo przeciętny wyścig dla Hamiltona, Alonso i Massy.

Zakończę pytaniem postawionym we wstępie - czy ktoś jest w stanie powstrzymać Vettela?

Za tydzień widzimy się na Suzuce!

A jak wam podobał się wyścig w Korei?


<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
6 października 2013 - 16:53