Killer Instinct - ekskluzywny Free-to-play? - Piras - 13 listopada 2013

Killer Instinct - ekskluzywny Free-to-play?

Lata świetności gier z gatunku bijatyk w rzeczywistości minęły mniej więcej wtedy, gdy swoją popularność straciły dedykowane im i nie tylko im automaty. To właśnie w latach 90 powstały najpopularniejsze serie, takie jak Mortal Kombat, kolejne odsłony Street Fighter, czy właśnie Killer Instinct. Tytuły te łączy coś jeszcze – po długiej przerwie wreszcie ożyły i są w świetnej formie.

Efekty wizualne autentycznie nas rozgrzeją.

Tak na dobą sprawę Killer Instinct jeszcze nie ożył, choć stanie się to niebawem, bo jeszcze w tym roku. Najprawdopodobniej właśnie w grudniu doświadczymy wskrzeszenia historii - i to w jakim stylu! Remake zapoczątkowanej w 1994r przez studio Rare serii, ma oferować charakterystyczne dla poprzednich odsłon elementy rozgrywki w połączeniu z imponującą fizyką oraz godną next-genowej technologii grafiką. Killer Instinct będzie pierwszą bijatyką, która ujrzy światło dzienne na jednej z przyszłych konsol i mowa tutaj o „tej gorszej”, to exclusive dedykowany Xbox One, tworzony przez Double Helix.

Exclusive free-to-play?!

Jago - tanio skórę sprzedał.

Wokół Killer Instinct nie byłoby jednak tyle szumu, gdyby nie fakt, że to produkcja darmowa. Dostęp do niej będzie miał każdy posiadacz nowej konsoli od Microsoftu, ponadto - jak podkreślają przedstawiciele giganta z Redmond – nie będzie to free-to-play jaki znamy z dzisiejszych produkcji, gdzie górują mikrotransakcje. Dostajemy wszystko w pakiecie… no, prawie wszystko. Zapewne doszukujecie się haczyka? No właśnie. Grając za darmo, mamy możliwość wcielenia się tylko w jednego bohatera, przypominającego perskiego wojownika – Jago. I nawet mimo faktu, że jest on wszechstronnie uzdolniony, to spore ograniczenie. Sami twórcy tłumaczą to całkiem mądrymi słowami  – „Dostajesz za darmo pełną wersję gry, nie jesteś ograniczany w zasadzie niczym, jeżeli jednak zapragniesz więcej, masz taką możliwość. Po co masz płacić pełną kwotę za grę, która może Ci nie przypaść do gustu”.

 Każda kolejna postać - spośród których znajdziemy głównie bohaterów z podstawowej wersji, kosztować będzie 4.99 Euro. Istnieje również edycja Combo Breaker, która natomiast zawierać będzie wszystkie 8 postaci. Dla entuzjastów pozostaje jeszcze „Ultra Edition” – zaopatrzona w dodatkowe kostiumy oraz elektroniczną wersję pierwszej części gry.


Uczta dla oczu, katorga dla palców.

Sabrewulf wyraźnie otacza partnera aurą szczęścia i pokoju.

Doubule Helix i Microsoft doskonale wiedzą co robią, gdyż poziom, jaki prezentuje sam tytuł, jest na tyle wysoki, że mało komu wystarczy wojowanie jednym bohaterem. Pierwszy Killer Instinct w stosunku do wielu wydanych w tym czasie produkcji, wyróżniał się pod jednym względem - istotną rolę odgrywały combosy i to się nie zmieni. Nic nie sprawia więcej przyjemności, niż niekończąca się lawina ciosów zadawanych w błyskawicznym tempie. Tak będzie i tym razem, co w połączeniu z fenomenalnymi efektami wizualnymi towarzyszącymi każdemu z nich, ma wręcz zalewać nas satysfakcją i zachwycać na każdym kroku. Poza standardowymi combosami, tworzonymi manualnie przez graczy, istnieją również Ultra Combosy - długie, zabójcze serie opatrzone scenką, oraz znane z Street Fightera – Ataki Specjalne. Takie umiejętności wymagają oczywiście naładowanego paska Rage.

Nie pozostaje nam nic innego jak czekać. Zapowiada się imponująco, wygląda jeszcze lepiej, a w dodatku za darmo. Czy jakość produktu i ogromne ograniczenie w postaci jednej dostępnej postaci zmotywuje graczy do wytopienia w ten tytuł gotówki? Być może, wydaje mi się jednak, że na dłuższą metę, rozgrywka jedną postacią nie zadowoli nikogo. Ba. Monotonia dopadnie każdego po kilku tygodniach! Nie znam jeszcze dokładnej daty premiery Killer Instinct, z zapewnień wiadomo się ona któregoś grudniowego dnia, a twórcy głośno mówią już o kolejnym sezonie. Zadziwia pewność studia Double Helix, jak i Microsoftu, co do sukcesu tak eksperymentalnego modelu rozgrywki, choć tak na dobrą sprawę, amerykańscy gracze chapną każdy dobrze wypromowany kąsek


Ciekawostka

Twórcy bardzo cenią sobie fanów serii, dzięki czemu będą oni mieć możliwość powrotu do oryginalnego głosu spikera - Chrisa Sutherlanda(standardowo będzie to ktoś inny), który poza znanymi kwestiami, dożuci od siebie coś nowego. Jeżeli to za mało, będzie można dokupić również znane z podstawki – klasyczne kostiumy postaci, które najprawdopodobniej wejdą w skład wersji Ultra Edition.

Piras
13 listopada 2013 - 20:50