Snowden ujawnia że NSA szpiegowało graczy World of Warcraft - Czarny - 10 grudnia 2013

Snowden ujawnia, że NSA szpiegowało graczy World of Warcraft

Nie od dziś wiadomo, że Amerykańskie NSA szpieguje ludzi na całym świecie. Dokument ujawniony wczoraj przez Snowdena udowadnia jednak, że celem były także wirtualne awatary, zamieszkujące światy World of Warcraft oraz Second Life.

Deathwing terrorystą?

Dokumentacja wysłana do redakcji New York Times, The Guardian oraz ProPublica zawiera bardzo dużo interesujących informacji. Najbardziej zauważalną pozostaje oczywiście ta dotycząca szpiegowania komputerowych elfów, orków i supermodeli – NSA analizowała transakcje graczy i ich rozmowy, jak również całe historie gildii. Celem operacji było wykrycie terrorystów, planujących kolejny atak: amerykańscy agenci doszli bowiem do wniosku, że gry stanowią równie dobry kanał komunikacji, co telefon komórkowy lub Internet, mogą więc służyć do niecnych zamiarów. Zakrojona na szeroką skalę działalność nie przyniosła chyba żadnych wymiernych skutków – w dokumencie próżno szukać jakiejkolwiek wzmianki na temat ewentualnych sukcesów (najwyraźniej wśród trolli i taurenów nie znaleziono żadnego terrorysty).

Anonimowy autor dokumentu kładzie spory nacisk na treść gier oraz ich zastosowanie, zwłaszcza propagandowe – z jednej strony opisuje „arabskie” gry takie jak Special Force czy Under Siege, ale z drugiej akcentuje wkład USA w trenowanie/rekrutowanie żołnierzy i propagowanie amerykańskich wartości (America’s Army). Wedle ujawnionych danych, gra Kuma War, stale podążająca za żołnierzami Wuja Sama (często pojawiają się do niej dodatki opowiadające o realnych misjach – zwykle z ok. miesięcznym opóźnieniem), jest zaskakująco popularna na Bliskim Wschodzie: 20% wszystkich graczy pochodzi właśnie z tamtego rejonu. Informacja ta staje się szczególnie ciekawa w świetle oskarżeń dotyczących propagandowego wydźwięku tej produkcji oraz przyczyny jej powstania – Iran oskarżył rząd USA o faktyczne kierowanie twórcami gry, posiłkując się zeznaniami jednego z nich (nieszczęśnik został następnie skazany na śmierć). Dokument NSA nie wyjaśnia, czy autorzy Kuma War faktycznie żyją na garnuszku Stanów Zjednoczonych, ale w tekście pojawia się sformułowanie:

Kuma Wars is a U.S. owned company

…umieszczone w akapicie poświęconym zastosowaniu gier w celach treningowych. Oczywiście może chodzić tu o przynależność narodową twórców, a nie sposób ich zatrudnienia, ale kwestia nadal pozostaje niejasna.

Sfery ewentualnej działalności terrorystów.

Do czego jeszcze NSA chciało używać gier? W tekście znajduje się bardzo „optymistyczne” stwierdzenie:

GVEs are an opurtunity! We can use games for: CNE exploits, social network analysis, HUMINT targeting, ID tracking (photos, doc IDs), shaping activities, geo-location of target and collection of comms.

To jednak nie wszystko. Dokument akcentuje przydatność gry America’s Army w rekrutowaniu i trenowaniu amerykańskich żołnierzy, a akapit o „kulturowo odpowiednich” produkcjach sugeruje, że ułatwiają one asymilację. Oczywiście zaraz za tymi stwierdzeniami pojawia się fragment o terrorystach, którzy korzystają z tego typu technik do własnych celów – tutaj brakuje jednak konkretnych danych czy wyliczeń.

Tak wygląda schemat działań kontrpropagandowych zawarty w dokumencie.

Chociaż wykradziony artykuł opisuje głównie ewentualne sposoby wykorzystania gier przez terrorystów (podzielone na pięć kategorii: propaganda, komunikacja, rekrutacja, symulacja, zysk finansowy), to nie brak w nim również bardziej naukowych rozważań. Rozdziały poświęcone strukturze gier i ich znaczeniu bazują na opracowaniach ludologów, traktujących o immersji, symulacji i właściwej budowy akcji – naprawdę widać, że autor znał się na rzeczy. W dalszych rozdziałach rozpisuje jednak kilka scenariuszy dotyczących zastosowania elektronicznej rozgrywki w celach terrorystycznych, przez co neutralne opracowania naukowe otrzymują wybitnie ukierunkowany wydźwięk.

Część z informacji zawartych w dokumencie NSA opisuje realne, funkcjonujące już operacje wywiadowcze (jak np. infiltracja systemu Xbox Live! czy gier World of Warcraft i Second Life), większość jednak stanowią projekty na przyszłość i ogólne zalecenia. O tym, ile z nich zostało wprowadzonych w życie, nie dowiemy się zapewne nigdy. Firmy Blizzard oraz Microsoft już ogłosiły, że nie wiedziały nic o działaniach wywiadu USA – trudno jednak oczekiwać, aby przyznały się do czegokolwiek. Wielkie oko zawsze patrzy.

PS. Wypada pamiętać o tym, że dokumenty ujawnione przez Snowdena niekoniecznie muszą odpowiadać prawdzie.

PPS. Cały dokument NSA możecie znaleźć pod tym adresem.

Czarny
10 grudnia 2013 - 16:30