Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
Budowanie klubu od zera jest przyjemne, tak? Trudno na takie pytanie odpowiedzieć twierdząco, gdy widzi się jak ogromnymi budżetami szastają utytułowani rywale, a ty musisz liczyć każdy grosz i szukać talentów po jakiś futbolowych dziurach w różnych częściach globu. Po rozczarowaniu w UCD liczyłem na dużo więcej w Sabadell, które przecież szykowało się na pierwszy sezon walki w Primera Division.
Uśmiechy, komplementy, żarciki w stylu, ile to goli strzelimy Barcelonie w tym sezonie itd. Członkowie zarządu świętowali sukces Sabadell i spijali śmietankę, bujając się po sali konferencyjnej w wartych kilka tysięcy euro garniturach i z kieliszkami szampana w dłoniach. Dopóki dadzą mi wykonywać moją robotę i zapewnią odpowiednie zaplecze, nie przeszkadza mi to. Sprzedawałem uśmiechy, wymieniałem uściski dłoni i czekałem na oficjalne podsumowanie sezonu i ogłoszenie oczekiwań oraz budżetu na kolejne rozgrywki.
Nadspodziewanie dobrze, ogromny sukces, bla bla bla. Jakbym z taśmy słyszał poprzedniego pracodawcę. Drugi raz z rzędu zmiana pracy ledwie po roku? Średnie rozwiązanie, prezesi pomyślą, że jestem nielojalny i nie będą chcieli mi zaufać. Poza tym, na razie w Sabadell wszystko gra, awansowaliśmy i będę wreszcie miał okazję sprawdzić się z Carlo Ancelottim, Diego Simeone, Unaiem Emerym czy Gerardo Martino – rozmyślałem, gdy uśmiechnięty prezes chwalił i podsumowywał. Z letargu wyrwało mnie dopiero - ... w kolejnym sezonie.... A więc chcą utrzymać się w lidze. Żadne zaskoczenie, w końcu w trudach wywalczyliśmy awans i mamy praktycznie najsłabszą kadrę z całej Primera Division. – powiedziałem sobie w myślach. Na ten cel jesteśmy gotowi przeznaczyć ci trenerze 1 600 000 euro na transfery i dodatkowe 7 000 euro na pensje – oświadczył prezes Sakamoto. Pokiwałem głową z uznaniem, choć z tyłu głowy słyszałem małego ludzika krzyczącego donośne ku.......aaaaaaa!!.
Wróciłem do domu, zawiesiłem marynarkę na oparciu krzesła i usiadłem przed laptopem. Ta sama sztuczka, którą zastosowało UCD – mruknąłem. Zarząd znowu tak ustawił proporcje, by budżet na transfery wyglądał atrakcyjnie, ale wiedziałem, że jak tylko zacznę zwiększać fundusz na pensje to zero z tyłu znikną w mgnieniu oka. Byłem trochę zrezygnowany, ale postanowiłem tym razem nie rzucić ręcznika. Z czystej ciekawości spojrzałem na oferty pracy. Real Sociedad szukał trenera, który zapewni mu mistrzowski tytuł. Dawał 5 000 000 euro na transfery i 950 000 euro na pensje. 950 000, a ja mam całe siedem. Znajomy mały ludzik znowu zaczął krzyczeć....
1 lipca do Sabadell przyjechali zawodnicy, z którymi podpisałem wcześniej kontrakty. Pojawił się więc Michiel Jonckheere z Belgii (25 lat, ofensywny pomocnik, 63 OVR), Anton Dahlstorm z AIK Sztokholm (24 lata, lewy pomocnik, 64 OVR) i Migue Garcia z Granady (24 lata, lewy pomocnik, 64 OVR). Wzmocnienia? Na pewno. Na Primera Division? Nie ma mowy. Na takie przestałem jednak liczyć, bo z obecnym budżetem nie mogłem nawet myśleć o wypożyczeniu ponownie Jordona Ibe z Liverpoolu. Wezwałem swoich skautów i kazałem im zorganizować rekrutacje piłkarzy z wolnego transferu. Mieli zaplanować termin testów i przyjrzeć się wszystkim bezrobotnym. Ja tymczasem pojechałem do biura, gdzie wyciągnąłem papiery moich podopiecznych. Nazuetowi i Llorente kończyły się kontrakty, musiałem je przedłużyć. Kolejny cios dla budżetu. Trzeba było uwolnić część funduszy i wystawić kilku niepotrzebnych na listę transferową. Poleciłem sekretarce Isabelli, by poinformowała inne kluby, że Yeray, Sutil, Arteaga, Collantes i Sergi Tienda są na sprzedaż. Nie mogę tego zrobić, bo Gato, Arteaga i Collantes złożyli wczoraj wnioski informujące o dacie zakończenia kariery - odpowiedziała. I co z tego? – zapytałem. To znaczy, że po tym roku odchodzą na emeryturę, ale do tego czasu muszą u nas grać – odpowiedziała niewinnie się uśmiechając. I pobierać pensje – rzuciłem półgębkiem, gdy w tym czasie z tyłu głowy mały ludzik znowu zaczynał swój donośny okrzyk...
Quiz:
Poprzednia runda pozwoliła pyziorowi i damiaszg odrobić nieco strat do prowadzącego Krasoslawa. Czy uda im się utrzymać tempo i doścignąć lidera? Czy do wyścigu o tytuł włączy się „czarny koń”? Kolejna runda to kolejne szanse.
Klasyfikacja generalna po siedmiu rundach:
1. Krasoslaw 38 pkt
2. pyzior 31 pkt
3. damiaszg 20 pkt
4. legia2396 6 pkt
5. Krycherrr 3 pkt
Ósma runda pytań:
1. Jak nazywa się bramkarz, który jako pierwszy w tym sezonie Premier League zachował czyste konto w trzech kolejnych meczach? (3 pkt)
2. Jak nazywa się drużyna, która gra w tych strojach? (3 pkt)
3. Jak nazywa się ten piłkarz? (3 pkt) W 2004 roku w meczu eliminacji mistrzostw świata otrzymał on czerwoną kartkę. Za co? (4 pkt)