Na drugi odcinek Wilka Pośród Nas studio Telltale Games kazało nam czekać prawie cztery miesiące! Czas ten dla mnie został wydłużony dodatkowo, gdyż zdecydowałem się trwać w postanowieniu, iż tę produkcję ukończę i zrecenzuję w ojczystym języku. Gdy tylko ekipa z serwisu Graj Po Polsku ukończyła spolszczenie, a więc 27 kwietnia, z podekscytowaniem odpaliłem przetłumaczony już epizod.
Po szybkim przypomnieniu tego co się stało i jakich wyborów dokonałem w epizodzie pierwszym, kolejna część Wilka Pośród Nas wrzuciła mnie w skórę tytułowego bohatera. Akcja tego epizodu rozpoczęła się właściwie tuż po szokującym zakończeniu znanym mi z odcinka premierowego. Spokojnie, spokojnie na tym spoilery się kończą a ja zamierzam powiedzieć co tym razem mi się podobało, a co nie. Tak, tak w tym odcinku nie wszystko przypadło mi do gustu. Zaczynam!
Bigby'iego Wilka, znakomitych perypetii kilka
Tym razem historia poprowadzona jest troszkę wolniej. Przyjdzie nam odwiedzić znane już miejsca i porozmawiać z postaciami, które pojawiły się już w epizodzie premierowym. Zapowiada się mało dynamicznie? Tak, to prawda. Odcinek jest zdecydowanie mniej dynamiczny, ale bez obaw zwrotów akcji zarówno jak i samej akcji, wzbogaconej quick time eventami, w nim nie zabraknie. Telltale Games odtwarzając klimat ciągnącego się śledztwa rzuca gracza ponownie w te same lokacje, gdzie porozmawiać trzeba ze znanymi już bohaterami. Wszystko jednak po to, aby w świetle nowych wydarzeń sprawdzić zdobyte informacje i zbadać nowe poszlaki. Drugi odcinek, drugie szanse, drugie podejście do sprawy. To właśnie sprawdza się świetnie, bo do niezbyt lubianych postaci możemy zapałać sympatią, z kolei do osobników z którymi sympatyzowaliśmy, poczuć można tym razem niechęć.
Fabuła oczywiście zaprowadzi nas również w miejsca nowe, albowiem przecież Szeryf Bigby to świetny detektyw i całe śledztwo, choć powoli, popychane jest do przodu. Nie zabraknie też kilku nowych, ciekawych postaci, które do rozgrywających się zdarzeń dorzucą swoje trzy grosze. Tłumaczenie jak już przyzwyczaił nas serwis Graj Po Polsku jest najwyższej jakości, toteż konsumpcja wszystkiego razem jest nadzwyczaj błoga. Ba! Po całej uczcie chciałoby się nawet oblizać palce!
Historia, bohaterowie i zwroty akcji są tak nieprzewidywalne, że naprawdę chylę czoła przed ekipą z Telltale Games. Zwłaszcza, że ich nieprzewidywalność nie opiera się tu na tzw. totalnym mindfuck'u, a zwyczajnie na świetnym operowaniu elementami świata przedstawionego. Gdy już doświadczymy tej kompletnie nieprzewidzianej rzeczy, to potem znając pewne fakty i bohaterów sami dochodzimy do wniosku, że ta rzecz, sytuacja, czy też zachowanie, choć nieprzewidywalne, to jednak ma sens i stanowi kolejny element dużej, nie do końca odkrytej jeszcze, układanki! Całość wypada rewelacyjnie w każdym calu, a swoim zakończeniem wgniata w fotel nie mniej niż epizod pierwszy.
Rewelacja! Pychota! Eee...a to nie była tylko przystawka?
Skoro wszystko jest takie rewelacyjne, to co w tym odcinku mi się nie podoba? Właściwie to niewiele. Pierwszą i chyba największą wadą tego epizodu jest czas jego trwania! Twórcy przez prawie cztery miesiące wypościli graczy (ja czekałem jeszcze dłużej), by ostatecznie po tak długim okresie głodzenia uraczyć ich zaledwie półtoragodzinną ucztą. Tak, ten epizod jest godzinę krótszy niż poprzedni. Telltale Games przyzwyczaiło nas już do tego, że pierwszy odcinek danej serii jest najdłuższy, bowiem wprowadza gracza w świat gry, pozwala mu poznać bohaterów, a także zaznajomić się z zaistniałą "sytuacją". Kolejne epizody stanowią zaś rozwój dla podstawy historii zaprezentowanej właśnie w premierowym odcinku, a zatem, póki zachowana jest jakość to na długość można by machnąć ręką, ale...no właśnie, prawie cztery miesiące czekania?
Kolejną i właściwie ostatnią już rzeczą, która nie przypadła mi do gustu jest brak możliwości sprawdzenia wszystkich poszlak. Być może, taka sytuacja spotyka osoby nieliczne, ale popychana do przodu fabuła w tym odcinku aż dwa razy nie pozwoliła mi zbadać wszystkich odkrytych przeze mnie rzeczy. Postaram się to zobrazować bez spoilowania...ekhm..tak więc załóżmy, że na miejscu zbrodni mam do sprawdzenia kilka rzeczy z których część w ogóle nie jest istotna, kilka z nich odgrywa pewną rolę, ale nie jest kluczowa, no i wreszcie te których detektyw szuka. Po zbadaniu większej części elementów odgrywających pewną rolę i aktywowaniu elementu kluczowego, fabuła popychana jest naprzód nie zważając na to, że np. gracz podniósł, czy widział coś, czemu za chwilę chciał się bliżej przyjżeć. W taki oto sposób umknęła mi część informacji, które poznałem dopiero przy drugim podejściu do odcinka. Wtedy już wiedziałem jak działać żeby z danej lokacji wycisnąć wszystko co autorzy w niej umieścili.
W dlaszym ciągu jest świetnie!
W ostatecznym rozrachunku drugi epizod Wilka Pośród Nas wypada nieznacznie słabiej niż jego premierowy poprzednik. Moim zdaniem w głównej mierze spowodowane jest to jednak jego długością, która w zestawieniu z czasem oczekiwania sprawia, że ten odcinek pomimo swej rewelacyjnej zawartości pozostawia okropnie duży niedosyt. Po tak długim czasie oczekiwania miałem nadzieję spędzić w grze więcej niż niecałe półtorej godziny.
Na kolejną część już z niecierpliwością zacieram ręce. A jako że trzeci odcinek Wilka Pośród Nas miał premierę 8 kwietnia to z nadzieją upatruję na horyzoncie kolejnego rewelacyjnego spolszczenia przygotowanego przez serwis Graj Po Polsku.
OCENA WEDŁUG LEŚNEGO DEMONA
9/10
PLUSY:
+ Fabuła
+ Nieprzewidywalne zwroty akcji
+ Bohaterowie
+ Zakończenie wgniatające w fotel
+ Doskonale zrealizowane spolszczenie
MINUSY:
- Prawie 4 miesiące czekania na niecałe 1.5h rozgrywki...mało
- Momentami brak możliwości zbadania wszystkich poszlak
UWAGI:
*Każdy odcinek tej produkcji zostanie zrecenzowany i oceniony osobno. Następnie opublikowane zostanie podsumowanie, w którym oceniona zostanie cała produkcja. Ostateczna ocena gry będzie średnią ocen wszystkich odcinków.
Grafika: mat. własne
- SATYR