W trakcie lotu samolotem terroryści zagrażają życiu pasażerów? Nie ma się czego bać jeśli na pokładzie obecny jest Liam Neeson z pistoletem!
"Non-Stop" jakoś umknął mi w czasie swojej premiery i natrafiłem na niego zupełnie przypadkiem przeglądając sobie odmęty internetu. Gdy dowiedziałem się o istnieniu tego filmu, który swoją premierę miał jeszcze w styczniu, od razu postanowiłem po niego sięgnąć. Thriller, w którym osamotniony bohater stara się ratować sytuację może nie pachnie niczym nowym, ale mam słabość do tego typu produkcji, zwłaszcza że w obsadzie pojawia się kilka ciekawych twarzy.
Głównym bohaterem "Non-Stop" jest Bill Marks, agent federalny czuwający nad bezpieczeństwem pasażerów linii lotniczych. Co więcej, jest to postać z dość smutną przeszłością, przez co staje się ona celem bezwzględnych terrorystów. Podczas jednego z "rutynowych" lotów Bill otrzymuje wiadomość z żądaniem 150 milionów dolarów. Jeśli pieniądze nie trafią na konto przestępców, co 20 minut ginąć będzie jeden z pasażerów. By wyeliminować zagrożenie bohater zmuszony jest do użycia nieszablonowych metod, co wzbudza wiele podejrzeń wśród pasażerów.
Muszę przyznać, że film bardzo szybko mnie wciągnął, przez co cały seans zleciał błyskawicznie. Wszystko to dzięki świetnie zbudowanemu klimatowi. Reżyser, Jaume Collet-Serra, bardzo umiejętnie buduje atmosferę wokół głównego bohatera. Mimo względnego spokoju na pokładzie podczas pierwszych minut lotu, widz czuje nadchodzące zagrożenie. Przyczepić się można do stereotypowego podejścia do pasażerów. W samolocie znajdziemy również Araba wzbudzającego podejrzliwość reszty, wyluzowanego, czarnego mężczyznę, dzieciaka nagrywającego wszystko swoim telefonem, seksowną laskę czy podejrzliwego faceta w średnim wieku.
Nie mamy tutaj do czynienia z wielką produkcją, która powala oryginalnością. "Non-Stop" to tylko prosty i niezobowiązujący thriller z kilkoma elementami akcji. Film bardzo dobrze sprawdza się jako prosta rozrywka na nudniejszy wieczór. Bo fabuła może nie jest najwyższych lotów, ale całościowo bardzo dobrze się to wszystko ogląda. Ciekawa intryga, kilka fajnych zwrotów akcji i Liam Neeson starający się dorwać "tych złych". Czego chcieć więcej?
W obsadzie prócz wyżej wspomnianego mistrza, znalazły się takie gwiazdy jak Julianne Moore, Lupita Nyong'o, Corey Stoll i kilka innych mniej lub bardziej znanych twarzy. O wielkich, aktorskich popisach nie ma co tutaj pisać, każdy gra tutaj bardzo poprawnie, a i tak przez większość czasu mamy to, czego od filmu oczekujemy, czyli Nessona z groźną miną.
Osobiście polecam "Non-Stop" nie tylko fanom Nessona, ale również miłośnikom thrillerów. Mimo powtórzenia niektórych schematów i dość prostej fabuły, film ten jest całkiem wciągający i na swój sposób emocjonujący. Bardzo dobra opcja na nudny wieczór.
7/10
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.