Assassin’s Creed: Czarna Bandera - recenzja książki - Tyon - 12 listopada 2014

Assassin’s Creed: Czarna Bandera - recenzja książki

Przed nami dwie duże premiery gier z serii Assassin’s creed. Dla osób, które jakimś cudem nie grały jeszcze w poprzednika - Black Flag mam do zaprezentowania recenzję książki, której fabuła bezpośrednio odnosi się do przygód Edwarda Kenway’a. Książka prezentuje naprawdę przyzwoity poziom oraz przedstawia historię całego życia głównego bohatera. 

Assassin’s creed: Czarna bandera jest kolejną z serii książek osadzonych w świecie Assassin’s creed. Tym razem historia przedstawiona w książce nawiązuje bezpośrednio do fabuły Black Flag. Zachowany został nie tylko piracki klimat opowieści, ale także główny bohater oraz duża część historii znanej z gry. Autorem książki jest Oliver Bowden, ma on już na koncie inne książki osadzone w świecie asasynów, m.in. Bractwo czy Renesans. Ci, którzy poprzednie części czytali, mogą się domyślić czego należy spodziewać się po autorze. Dla tych, którzy nie mieli styczności z twórczością Olivera Bowdena mogę powiedzieć, że także poprzednie części prezentowały wysoki poziom.

Głównym bohaterem opowieści jest Edward Kenway, prosty hodowca owiec. Człowiek, który większość swojego siedemnastoletniego życia poświęcił marzeniom o zdobyciu bogactwa i sławy. Swoje dotychczasowe życie uważa za pozbawione sensu. Większość czasu spędza w okolicznych tawernach upijając się do nieprzytomności. Podczas jednej z takich popijaw spotyka tajemniczego człowieka, który okazuje się werbownikiem szukającym kandydatów do służby na statkach korsarzy w służbie Jej Królewskiej Mości. Kusi Edwarda perspektywami ogromnego zarobku, niewiarygodnych przygód i powrotu do miasta w blasku chwały. Edward bez zastanowienia odrzuca propozycję nieznajomego. Niedługo potem poznaje córkę jednego z najbogatszych kupców w mieście. Pomimo ogromnego sprzeciwu ze strony ojca wybranki, pobierają się. W Edwardzie coraz silniej nabiera przekonania, że nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu życia dla siebie oraz swojej małżonki. Coraz częściej zastanawia się nad propozycją poznanego w tawernie człowieka i zaciągnięciem się na statek.

W decyzji pomaga mu dodatkowo sytuacja, w jakiej znalazł się Edward. Przez swój awanturniczy charakter, w ciągu swojego krótkiego życia zdążył zdobyć potężnych wrogów. Część z nich okazuje się nosić dziwny pierścień z krzyżem. W taki właśnie sposób bohater po raz pierwszy spotyka się z Templariuszami, jeszcze nieświadomy co to za organizacja.

Edward zmuszony jest do opuszczenia rodzinnego domu, porzucenia żony i zostania kosarzem. W tym momencie rozpoczyna się historia Edwarda znana fanom serii z gry. Po niezbyt długim czasie, w którym Kenway z kosarza staje się piratem, spotyka tajemniczego człowieka w kapturze, z ukrytym przy ramieniu ostrzem oraz dziwną przesyłką. Postanawia na zawartości tej przesyłki zarobić. Sprawy przybierają jednak niespodziewany obrót i Edward dostaje się w sam środek walki między Templariuszami oraz Asasynami.

Fabułę książki możemy podzielić na dwie części. Większość części stanowi opowieść, która została wcześniej przedstawiona w grze. Drugą częścią są wątki dodane przez Bowdena, przedstawiające życie Edwarda przed wyruszeniem na podbój mórz i oceanów, a także pełne wyjaśnienie jego losów po zakończeniu fabuły gry.  Niestety widać różnicę jakościową pomiędzy dwiema „częściami”. Główny wątek fabularny, który zaczyna się już na morzu jest ciekawy i trzyma w napięciu. Wynika to prawdopodobnie z tego, że sam scenariusz gry został bardzo dobrze napisany, a autor książki po prostu przekłada fabułę gry na karty książki. Odpowiednio prowadzi akcję, nie rozwodzi się nad opisami fauny i flory, jednak praktycznie nie dodaje niczego od siebie. Mało tego. Część dialogów jest po prostu przepisana z samej gry. Sprawia to, że osoby, które grały już w Assassin’s Creed: Black Flag  doznają efektu Déjà vu, a opowieść stanie się przewidywalna.

Drugą częścią książki jest wstęp oraz zakończenie całej opowieści, które sprawiają, że książka zawiera całą historię życia Edwarda Kenway’a. Niestety historia „dodatkowa” nie trzyma poziomu reszty książki. Ot historia życia prostego hodowcy owiec, któremu marzyły się sława i bogactwa. Nie mogąc tego osiągnąć normalnymi środkami, postanawia zostać korsarzem.  Zakończenie książki można jednocześnie traktować jako zakończenie fabuły gry. Jest ono jednak dość przeciętne i nie sprawia, że historia życia Edwarda staje się kompletna.

Bardzo mocnym elementem książki są bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi. Niestety ponownie nie jest to zasługa autora książki. Większość postaci została wykreowana przez scenarzystę gry, a Oliver Bowden jedynie w poprawny sposób przeniósł je na karty książki. Przedstawiając zresztą takie postaci, jak Edward Thatch - szerzej znany jako Czarnobrody czy Benjamin Hornigold, trudno zrobić z nich osoby nudne . Nieco słabszy poziom prezentują bohaterowie występujący w części dodanej przez autora, nie wyróżniają się one niczym szczególnym i jedyną osobą, która zapada w pamięć na dłużej jest żona Edwarda - Caroline. Nad głównym bohaterem - Edwardem Kenway’em - nie będę się rozwodzić. Postać posiada charakter, własny system wartości i nie jest jedynie bezwolnym świadkiem i uczestnikiem odwiecznej walki Templariuszy z Asasynami. Zależy mu głównie na zdobyciu bogactw, prestiżu oraz  powrocie w rodzinne strony w blasku i chwale. nieszczególnie interesuje go konflikt dziejący się wokół niego.

Podsumowując, książka jest szczególnie warta polecenia osobom, które miały kontakt z serią Assassin’s Creed, ale nie grały w Black Flag. W dużej części fabuła pokrywa się z opowieścią przedstawioną w książce. Książka powinna przypaść do gustu także osobom, które nie miały styczności z Asasynami. Jeśli nie porównujemy jej do samej gry,  przedstawia ona bardzo wysoki poziom i zapewnia świetną rozrywkę na kilka godzin.


Tyon
12 listopada 2014 - 22:46