Tobuscus The Lonely Island Ylvis - trochę uśmiechu w muzyce - Kamil Brycki - 21 marca 2015

Tobuscus, The Lonely Island, Ylvis - trochę uśmiechu w muzyce

Instrument, którego nigdy nie mieliśmy w rękach, wpadająca w ucho melodia, jakiś prosty rytm, nucona linia melodyczna, trochę basu. Albo dużo basu – niech porządnie dudni. Skoro daliśmy więcej basu, to podkręćmy dynamikę. Dobra, muzyka już jest! Teraz wygoglujmy jakieś ładne słowa i dopasujmy rymy: miłość, złamane serce, nienawiść, przebaczenie, coś motywującego, prosty refren, więcej basu (a co!), może jakiś tekst o zwierzętach, pogodzie, skoro i tak nikt nie zwraca uwagi na zwrotkę. Dobra! Dudni, łatwe do zanucenia, wpada w ucho? Miliony czekają!

Ten satyryczny opis przedstawia w dużym uproszczeniu to, jak tworzy się niektóre z dzisiejszych hitów. Na szczęście wśród muzyków znalazło się miejsce na paru komików, którzy z tej satyry zdają sobie sprawę – i świetnie ją wykorzystują.  Nie można w końcu całe życie być poważnym, prawda?

TOBUSCUS
Twórcy gier czasem przesadzają z pompatycznością swoich dzieł. Zagłada świata, śmierć bliskich, zemsta, na ratunek ludzkości – to tylko kilka z motywów towarzyszących nam w trakcie prowadzenia prawdziwego i legendarnego herosa ku jego przeznaczeniu. Tobuscus postanowił trochę rozładować napięcie, które wręcz piętnuje widza oglądającego trailery, i stworzył, w dosłownym tłumaczeniu, „trailery dosłowne”. Skoro już mamy świetny teledysk i zapierającą dech w piersiach muzykę, to czemu tego nie wykorzystać? Tobuscus opisuje w zabawny sposób to, co właśnie dzieje się na ekranie i choć wiele z jego pomysłów może wydawać się pomysłami żałosnymi i po prostu zapychającymi te parę minut filmu, to warto dać mu szansę. Jak w końcu można się nie uśmiechnąć, słuchając wersu o „śmiercionośnym masażu ramion”?

Tobuscus został doceniony nawet przez sam Ubisoft i zaproszono go do wykonania dosłownego trailera do Revelations na żywo. Szkoda, że od prawie roku na jego kanale nie pojawił się żaden nowy śpiewany zwiastun – po lekkim spadku formy, X-Men: Days of the Future Past napawał optymizmem. Na szczęście nie jest on jedynym zabawnym muzykiem, którego możemy znaleźć w serwisie YouTube.

THE LONELY ISLAND
Portfolio The Lonely Island jest bogatsze od Tobuscusa – nie kręcą się oni wokół gier, a wokół całej popkultury, zapraszając znanych artystów do wykonywania zabawnych piosenek. Mało kto spodziewałby się, że takie gwiazdy jak Justin Timberlake, Kendrick Lamar czy Akon kiedykolwiek zaśpiewają w tak głupich utworach. Zaczęło się od króciutkich projektów dla SNL i rozrosło się do znacznie większych rozmiarów. Andy Samberg ostatnio odszedł od śpiewania na rzecz grania w filmach, co nie zmienia faktu, że twórczość jego zespołu stanowi odskocznię od poważnych piosenek.

Słuchanie Justina Timberlake’a śpiewającego o miłości do swojej (i nie tylko) matki, Michaela Boltona o Jacku Sparrowie, Adama Levine’a krzyczącego radośnie YOLO naprawdę potrafi wywołać uśmiech, a przecież The Lonely Island współpracowało z całą masą innych, znanych wykonawców – jednak można ich tylko usłyszeć na płytach. Poza tworzeniem muzyki dla żartów, The Lonely Island wykonało wraz z Teganem i Sarą piosenkę Everything is Awesome z filmu LEGO: Przygoda, która została nominowana do Oscara.

YLVIS
Nawet nie ma sensu udawać, że ktoś jeszcze nie wie, kto to jest Ylvis. What Does The Fox Say było praktycznie wszędzie i nie wiem, czy ktoś, kto miał styczność z Internetm może nie znać Ylvisa. Zabawny, norweski komik prowadzi również program telewizyjny, lecz od tej strony nie jest aż tak znany, jak od przedziwnych utworów oraz teledysków. Pomysły Norwega są nietuzinkowe i, co najważniejsze, wywołują uśmiech od ucha do ucha.

Mógłbym podrzucić tutaj właśnie What Does The Fox Say, uważam jednak, że na swoim koncie Ylvis ma śmieszniejsze piosenki. Słuchając ich okazuje się, że jest to naprawdę dobry wokalista, który poza tymi wprawiającymi nas w pozytywny nastrój tekstami ma również pomysł na chwytliwe melodie. No, nawet jeśli nie on, a jego producenci, to i tak najważniejszy jest tutaj całokształt ich pracy. Jeżeli komuś nie przeszkadza głupi humor i chce się rozchmurzyć, to słuchanie Ylvisa z pewnością jest jedną z metod.

Tych trzech wykonawców najbardziej zapadło mi w pamięć, jeżeli chodzi o zabawne utwory muzyczne – tworzą oni w miarę regularnie i na wysokim poziomie. Na YT pewnie można znaleźć całą masę innych, równie zabawnych muzyków – zachęcam do poszukiwań, ponieważ, jak się okazuje, to wcale nie musi być coś zrobione przez pijanych studentów dla jaj. A uśmiech jest szczególnie ważny, tym bardziej w sobotni wieczór...

Kamil Brycki
21 marca 2015 - 17:50