Niezwykła broń na polu bitwy #1 FULTON z Metal Gear Solid - DM - 21 października 2015

Niezwykła broń na polu bitwy #1 FULTON z Metal Gear Solid

„Niezwykła broń na polu bitwy” to nowy cykl artykułów, w których będę przybliżał wam uzbrojenie, gadżety wojskowe - trochę bardziej oryginalne niż MP5 lub M4, a znane z różnych gier. Sprawdzimy czy istnieją naprawdę, czy są tylko wytworem programistów, czy ich działanie jest dobrze przedstawione, czy kryją się za nimi jakieś ciekawostki lub niezwykłe historie. Na pierwszy ogień idzie Fulton - dość kontrowersyjny balonik z Metal Gear Solid, z którego jedni się śmieją, a inni z oburzeniem stwierdzają, że przecież istnieje w rzeczywistości. Jak to więc jest z tym Fultonem?

MGS Peacewalker źródło: gamespot.com

Fakt jest taki, że obie strony mają trochę racji - FULTON w serii Metal Gear Solid jest przedstawiony w trochę komiczny i mało realistyczny sposób, ale sam system istniał naprawdę i był wykorzystywany głównie przez CIA. Jak to działa w grze? Malutki balonik podpinany jest do obiektu czy żołnierza, który po chwili z ogromnym impetem wystrzeliwuje w górę, mając balonik cały czas tuż nad swoim ciałem. Wygląda to trochę jakby to właśnie on był główną siłą napędową szybkiej ewakuacji w górę. Do tego dochodzą takie kwiatki, jak np. w MGS Peacewalker - możliwość używania Fultona w zadaszonych pomieszczeniach czy dźwięk śmigłowca, który temu towarzyszył.

Balon z prawdziwego systemu Fulton

Prawdziwy Fulton również wykorzystywał niewielki balon. Ten podczepiany był do liny o długości 150 metrów i dopiero na końcu tej liny były szelki, które zakładała zabierana osoba. System był obsługiwany przez specjalne wersje samolotu transportowego Hercules - MC-130 Combat Talon. Wyposażony był on w hak na dziobie w kształcie litery V i linki od końcówek skrzydeł do haka, by uniemożliwić wkręcenie się Fultona w śmigła silników. Balon wynosił linę do góry na wspomnianą wysokość 150 metrów, podczas gdy osoba cały czas czekała na ziemi. Nadlatujący pilot mógł zobaczyć linę, ponieważ przyczepione były do niej czerwone flagi lub światła podczas operacji nocnych. Celując hakiem wyłapywał ją i wtedy ładunek startował z ziemi w powietrze, wisząc za pędzącym samolotem. Sam moment podniesienia opisywany był jako „kopniak w tyłek” i zbliżony do szarpnięcia podczas otwierania spadochronu. Następnie załoga samolotu powoli wciągała obiekt do ładowni w tylnej części.

Fulton w akcji


System wynalazł Robert Edison Fulton w latach 50-tych. Sama koncepcja pochodzi jeszcze z czasów drugiej wojny światowej, kiedy to również zabierano żołnierzy z pola bitwy w dość podobny sposób. W ziemię wkopywano dwa słupy, a linę zawiązywano pomiędzy nimi. Do niej przyczepiona była ratowana osoba. Następnie samolot C-47 Skytrain wyłapywał tą linę za pomocą ciągniętego za sobą haka - całość była trochę podobna do systemu hamowania samolotów na lotniskowcach.

Ostatnia faza - wciąganie osoby do ładowni

Robert Fulton przez kilka lat eksperymentował zanim doszedł do tego,  jak wytrzymała i długa ma być lina, jak ma być zapakowany cały zestaw, by był wygodny i przenośny. Przeprowadzono wiele prób z ładunkiem o różnej wadze i z manekinami. Pierwszą żywą istotą wyłapaną za pomocą Fultona była… świnia. Po podjęciu wpadła ona w dość szybki ruch wirowy. Na pokład samolotu dostała się żywa, ale kompletnie oszołomiona i od razu zaatakowała załogę, która ją wciągnęła.

MC-130 Combat Talon. Widać balon, hak w kształcie litery V i linki zabezpieczające przed dostaniem się systemu w śmigła
źródło: www.aviationspectator.com

Pierwsze podjęcie człowieka miało miejsce 12 sierpnia 1958 roku. Sierżant Levi Woods został wciągnięty na pokład samolotu P2V Neptune. Rozciągnięcie ramion i nóg pozwoliło na uniknięcie wpadnięcia ciała w ruch wirowy. Cała operacja zajęła 6 minut. Pierwsze prawdziwa misja, w której wykorzystano Fultona to Operacja Coldfeet. W maju 1962 roku, na teren opuszczonej sowieckiej bazy arktycznej zrzucono dwóch agentów. Po 72 godzinach zarówno ich jak i zdobyty sprzęt podjęto wykorzystując Fultona. Dzięki temu zdobyto informacje o nowych metodach wykrywania okrętów podwodnych, które testowane były przez Związek Radziecki. Systemu Fulton używano aż do września 1996 roku. Podczas tego okresu zanotowano tylko jeden wypadek śmiertelny w czasie ewakuacji. Fultona wyparły coraz doskonalsze śmigłowce Black Hawk, Super Stallion, Chinook i Osprey, które mogły operować nocą i na dalekie dystanse, wykorzystując system tankowania w powietrzu.

Pierwsze użycie systemu Fultona w akcji, jeszcze z samolotem B-17. Oryginalne zdjęcie z operacji Coldfeet z 1962 roku
źródło: www.cia.gov
V-22 Osprey M.in dzięki niemu system Fulton odszedł na emeryturę

Fulton w Metal Gear Solid mógł zostać trochę lepiej pokazany. Przede wszystkim nieszczęsny balon mógł unosić się w powietrze z  długą liną, a nie ładunkiem, ale być może był to celowy żart Kojimy. Inna możliwość to uniknięcie pytania - „dlaczego postać tak nagle startuje z ziemi bez powodu”. Tak czy siak, nie da się ukryć, że MGSowych gadżet wymagał pewnych przeróbek, by dostosować wszystko do możliwości gameplayu, tempa gry itp. Nie wszystkie wyglądają przekonująco, ale na tle różnych niesamowitych bossów i scen, jakie przewijają się w Metal Gear Solid - Fulton i tak wypada dość realistycznie i ciekawie nawiązuje do tajnych akcji CIA z lat 80-tych.

DM
21 października 2015 - 13:12