Cyfrowa nagość (Maczeta Zamiana miejsc Gra o tron) - Ciekawostki filmowe #1 - fsm - 23 października 2015

Cyfrowa nagość (Maczeta, Zamiana miejsc, Gra o tron) - Ciekawostki filmowe #1

Nieprzebrane złoża filmowych ciekawostek stanowią dobry punkt wyjścia dla stworzenia nowego cyklu wpisów na Gameplayu. Internety kochają czytać o easter eggach, lubią poznawać tajemnice zza kulis, radują się na widok list z błędami lub różnego rodzaju nawiązaniami filmowo-literacko-popkulturowymi. Pozwólcie więc, że ten szeroki zakres wszelakich interesujących faktów i informacji ze świata filmu zamknę w serii tekstów. Na miły początek proponuję Wam równie intrygujący, co pikantny, temat - wirtualna nagość w takich produkcjach, jak Maczeta czy serialowa Gra o tron! Dorysowywane sutki, wymazywane rowki i inne doklejane ciała.

Kiedyś nagie ciało aktorki (lub aktora, a jakże) poza filmem erotycznym czy porno było wydarzeniem. Odważył(a) się pokazać, zrobił(a) to dla robi, nie wstydził(a) się i uważał(a) za naturalne! Sharon Stone w Nagim instynkcie? Harvey Keitel w Złym poruczniku? Angelina Jolie w Gii? Można wymieniać długo. Ale jakiś czas temu, wraz z rozwojem technologii używanej do poprawiania wyglądu filmów, cichaczem zadomowił się zwyczaj oszukiwania widza w temacie: no to rozebrała się czy może nie? A to były jej piersi? A to był jego tyłek? Pierwszy przypadek zmodyfikowania ciała aktorki za pomocą komputera jest trudny do znalezienia. Dużo łatwiej wskazać pierwszy film z nagą aktorką (Apres les bal Georgesa Meliesa z 1897 roku) lub pierwszy przypadek użycia "cielesnego dublera" (prawdopodobnie jest to film Miłość Tarzana z 1934 roku, gdzie pływaczka olimpijska Josephine McKim zastąpiła Maureen O’Sullivan w scenie nagiego, podwodnego baletu).

Jeśli chodzi o komputerowo wspomaganą cielesność, chyba najsłynniejszym szeroko rozpoznanym współczesnym przypadkiem jest film Maczeta, od którego zresztą zacznę poniższą listę filmów "winnych" tego procederu. Zapraszam na szybką przebieżkę po produkcjach, w których aktorki nie zdecydowały sie pokazać widzom własnego ciała.

Lindsay Lohan i Jessica Alba - Maczeta

Najbardziej znany przykład "before - after" w tym temacie.

Jessica Alba od początku swojej kariery konsekwentnie odmawia udziału w rozbieranych scenach. Na planie Maczety jej podprysznicowa, naga obecność była tak naprawdę zupełnie niewinna. Aktorka grała w bieliźnie, którą potem komputerowo usunięto (decyzja została podjęta przez Roberta Rodrigueza w porozumieniu z aktorką, bo to "lepiej służyło wizji filmu"). Ale żeby Jessica nie była smutna, jej dużo mniej pruderyjna koleżanka po fachu, Lindsay Lohan, również nie zdecydowała się pokazać własnego ciała w filmie. W tym jednak wypadku zastosowano ciało ponętnej dublerki, na które wklejono głowę panny Lohan.

Olivia Wilde i Leslie Mann - Zamiana ciał

Ryan Reynolds zasłania wirtualne sutki Olivii Wilde

Film Zamiana ciał nie jest żadnym objawieniem. Ot, durnowata, nieco niegrzeczna komedyjka do obejrzenia wieczorową porą. Ale podczas trwania filmu pojawiły się dwie sceny, w których znane, atrakcyjne panie pokazują biusty. Leslie Mann i Olivia Wilde. Wszystko wyglądało zupełnie naturalnie, ale tradycja czytania ciekawostek po seansie sprawiła, że poznałem tajemnicę - Leslie Mann skorzystała z dublerki (to samo zresztą miało miejsce w filmie This is 40), zaś Olivia podczas kręcenia sceny z Ryanem Reynoldsem była niemal naga, ale miała zaklejone własne, osobiste sutki, które później dorysowano w post-produkcji. Hm.

Lena Headey - Gra o tron (sezon 5)

Zaraz wkrocy dublerka

To najsłynniejszy ostatnio przypadek oszukiwania widza w kwestii nagości. Bardzo ważna scena z udziałem Leny Headey, na którą czekali czytelnicy książek, oraz niezwykle istotny punkt w rozwoju postaci Cersei Lannister bezpośrednio związany był z nagością i upokorzeniem. Świetnie wyreżyserowana scena została stworzona dzięki dublerce. Przemarsz wśród dzikiego tłumu został nakręcony najpierw z ubraną Headey, a później z nagą Rebeccą Van Cleave, zaś magia GPU i CPU potem skleiła to w całość. Co ciekawe, dublerka nigdy wcześniej nie nagrywała rozebranych scen, a podobno odnalazła się w tym zadaniu wyśmienicie, i cała ekipa - z Leną Headey na czele - była bardzo dumna z finalnego efektu.

Mila Kunis – Chłopaki też płaczą

Tu poniżej zaczyna się fotomontaż

Ten dziwny polski tytuł to oczywiście nasza wersja Forgetting Sarah Marshall, w którym dzieje się dużo rzeczy zabawnych, śmiesznych i wesołych. Wśród całego tego szaleństwa znajduje się odpowiednio "dzika" postać grana przez Milę Kunis. I pod koniec filmu okazuje się, że ta postać dała sobie swego czasu zrobić zdjęcie z obnażonym biustem, który - jak się już domyślacie - wcale nie należał do panny Kunis. Tutaj jednak mamy do czynienia po prostu z dziarskim fotomontażem (bonus: Mila Kunis również nie paradowała nago przed widzami filmu To tylko seks).

Natalie Portman – Wasza wysokość

A to nie jest Natalie!

Wasza wysokość to film, który okazał się być dużo mniej zabawny, niż obiecywały to zwiastuny. Ale przynajmniej fani urody Natalie Portman mogli podziwiać aktorkę w skąpym, średniowiecznym bikini. Mogli, prawda? Otóż nie - pośladki wskakujące do jeziora nie należały do aktorki, a "cielesnej dublerki". Standard.

Helena Bonham Carter – Podziemny krąg

Z kolei to prawie jest Helena.

To najstarszy przykład użycia komputera do stworzenia rozbieranej sceny. Doskonały Podziemny krąg z 1999 roku pochwalić się może wieloma zapadającymi w pamięć momentami, a jednym z nich jest senna jakby-wizja seksu między Bradem Pittem a Heleną Bonham Carter. Twarz Heleny jest prawdziwa. Wszystko inne już jakby niespecjalnie, z nagim biustem na czele. 16 lat temu wyglądało to świetnie i nikt nie się specjalnie nie zastanawiał, do kogo należą piersi,  teraz okazuje się, że Fincher utorował drogę dla naśladowców :)

Dakota Johnson & Sienna Miller

Na obrazku: Sienna. Nie na obrazku: HairWorks :P

Tutaj krótki akapit o nieco innym rodzaju modyfikacji. Obie aktorki (ta pierwsza w 50 twarzach Greya, ta druga w nieszczególnie u nas znanym filmie Hippie Hippie Shake) występowały w scenach wymagających nagości, ale w post-produkcji zdecydowano się dodać... włosy łonowe. W przypadku Sienny Miller sprawa była prosta - aktorka grała w filmie hipiskę w latach 70-tych, a prywatnie posiadała zbyt nowoczesny sposób prowadzenia higieny intymnej. Z kolei panna Johnson otrzymała wirtualne włosy, które zajęły miejsce noszonego na planie specjalnego ochraniacza na "niegrzeczne" okolice.

Nicolas Cage - Ghost Rider

Nic też zażył "before-after"

Na koniec ktoś z chromosomami XY. Nicolas Cage miał w filmie Ghost Rider scenę, w której przegląda się w lustrze. Tak się przypadkiem składa, że większą część odbicia zajmują błyszczące, wielopoziomowe, złożone jak mapa nowojorskiego metra mięśnie. Oczywiście nie są one prawdziwe, a stało się tak, bo podobno wymazywanie tatuaży Cage'a to było za mało i postanowiono przy okazji dać mu ciało superbohatera. A na obrazku po lewej macie dowód, że ówczesny Cage wcale nie wyglądał na cherlaka.


Jak widać, komputerowo wspomagana nagość w głównym nurcie kina i telewizji nie jest już niczym niezwykłym. Czy jest to oszukiwanie? Z pewnością, ale nie można tego traktować inaczej, niż kreowania kosmitów, wybuchów czy korzystania z performance capture. No i bez wątpienia taki zabieg pomaga aktorom (no dobra, aktorkom, bo to głównie o nie tutaj chodzi) pozostać w roli, lepiej skupić się na emocjach postaci i po prostu dobrze zagrać. Ale z drugiej strony jest to trochę zabawne. Bo pierś pokazać można, ale sutek musi być wyrenderowany? Ach, te przeklęte sutki!

źródła: Cracked, Dorkly, WhatCulture, The Hollywood Gossip

fsm
23 października 2015 - 16:46