„Gwiezdnych wojen nigdy za wiele” – z takim hasłem na sztandarze mogłoby zapewne wyjść na ulice wielu z Was. Z pewnością ucieszycie się więc z najświeższych plotek na temat kolejnego obrazu przynależącego do gwiezdnej sagi, a mianowicie Rogue One: A Star Wars Story. Poboczna opowieść, która trafi do kin w połowie grudnia 2016 roku, przedstawi losy rebeliantów, pragnących wykraść plany powstającej Gwiazdy Śmierci.
Nowych, niepotwierdzonych informacji dostarczył serwis JoBlo. Zacznijmy dosyć niekonwencjonalnie – jeśli wierzyć doniesieniom, na drodze rebeliantów staną m.in. specjalne oddziały szturmowców przyodzianych w czarne zbroje (tzw. Death Troopers). Można się spodziewać, że będą oni mieć co nieco wspólnego z tzw. Shadow Troopersami, którzy mieli zadebiutować w ostatecznie skasowanej serii Star Wars Legends. Z kolei w szeregach rebeliantów pojawi się nowy droid, który wzorem BB-8 i poprzednich zmechanizowanych towarzyszy uraczy nas kilkoma zabawnych scenami. W filmie zobaczymy też pojazdy bojowe AT-AT oraz przeprojektowane TIE Fightery.
Świeże ciekawostki dotyczą również głównej obsady filmu, którego akcja zostanie osadzona między trzecim a czwartym epizodem serii. Otóż, jedna z centralnych postaci opowieści nosi imię Cashen, aczkolwiek nie wiadomo jeszcze, kto się w nią wcieli (w filmie zagrają m.in. Riz Ahmed, Diego Luna, Felicity Jones, Jiang Wen, Donnie Yen, Alan Tudyk, Forest Whitaker i Mads Mikkelsen). Zdecydowanie najgorętszą wieścią jest jednak plotka o Darth Vaderze, który ma odegrać w filmie zdecydowanie większą rolę, niż sądzono do tej pory. Bogaty występ może wzbudzić nostalgię i pomóc w promocji obrazu. Czy tak rzeczywiście będzie?