Shane Duffy, tak się nazywał człowiek, którego podejrzewano o włamanie na serwery League of Legends w 2011 i 2013 roku. To dwudziestotrzyletni Australijczyk. Oskarżenia dotyczyły sprzedawania danych za tysiące dolarów.
W 2014 roku lokalna policja po rozpoznaniu z pomocą FBI ustaliła, że Shane sprzedawał adresy IP graczy, które miały być wykorzystywane do ataków DDoS. Policja dostała się także do przelewów, których miało być aż 880. Matka chłopaka stwierdziła, że jej syn ma zespół Aspergera, przez który przestał chodzić do szkoły, bo ,,system edukacyjny go nie chciał''. Przyznała za to, że jego umiejętności komputerowe mogły mu pomóc popełnić to przestępstwo, ale wierzy, że sprzedawał informacje, które były w internecie udostępnione przez innych.
Tego samego roku Shane Duffy udzielił wywiadu dla The Daily Dot na temat jego roli w atakach na serwery League of Legends:
Duffy w jakiś sposób wydał się skonsternowany. Wypuszczony za kaucją podczas śledztwa, śmiał się jak łatwo było zagrozić serwerom Ameryki Północnej. Powiedział, że to w ogóle nie było ,,hackowanie''. Stwierdził, że potrzebował tych umiejętności do pierwszego ataku, ale w drugim wystarczyła nieudolność Riot.
Ostatecznie w 2016 roku Shane został uznany winnym za:
Miał spędzić dwa i pół roku w więzieniu, ale został zwolniony warunkowo. Zdiagnozowano u niego autyzm i zdecydowano o edukacji domowej.