Rasgul

Z Gamingiem na Ty

najnowszepolecanepopularne

Downgrade w grach wideo - o cięciach graficznych i nie tylko

Klasyczne CRPG i ich droga ku zapomnieniu

Cztery gry, które zjadły kawał mojego życia

Raport po 20 godzinach grania w Final Fantasy XIII

Nieco subiektywne podsumowanie gier i branży w roku 2015

Kilka grzechów głównych gry Dragon Age: Inkwizycja

Mainstreamowe TOP 5 - Najlepsi wojownicy ninja w grach

Wojownicy ninja to postacie będące mitem dobrze wszystkim znanym. Zwykle ubrani w czarne kostiumy z wyłącznie odkrytymi oczami. Na plecach dźwigają miecz, a do pasa przywieszone mają noże kunai, shurikeny, albo torebki z bombami dymnymi. Są to zwykle ludzie (choć nie zostało to potwierdzone) szkoleni w takich środowiskach, że na sam słuch o nich zaczyna opadać szczęka. Biegający bezszelestnie, poruszający się gdzieś w taki sposób, że nie można ich zobaczyć, potrafiący swobodnie przemieszczać się po ścianach. Tak się ich najczęściej definiuje. Kiedy spada ci na głowę ptasia kupa, to tak naprawdę nie wiesz czy to był po prostu przypadek, czy ninja w jakiś sposób odwrócił twoją uwagę, by ominąć cię bez narażania zdrowia… twojego rzecz jasna. Ci wojownicy pojawiali się już w wielu dziedzinach kultury masowej. Znamy ich choćby z filmów i gier, ale patrząc przez to jaki temat artykułu obrałem, to skupię się będę bardziej na tej drugiej branży. W końcu wytypuję pięciu najlepszych wojowników ninja w przemyśle gier komputerowych! Nie ma co! Musicie rozwinąć ten tekst!

czytaj dalejRasgul
15 listopada 2012 - 08:51

Prawdziwych skradanek już nie ma...

Jestem graczem, który naprawdę lubi produkcje kładące nacisk na akcję i gęstą (nieraz rzadszą) rozpierduchę dziejącą się na ekranie. Zapewne każdy z was wie jak bardzo potrafi to nieraz odprężyć po ciężkim dniu w pracy czy w szkole. Przychodzi jednak taki dzień, że masz dość płynącej rzekami posoki i chciałbyś doznać małego zastrzyku adrenaliny, pomieszanego z logicznym, zimnokrwistym myśleniem. Tym właśnie charakteryzują się skradanki i owy gatunek gier wręcz kocham. Stąd też nachodzi mnie nieraz chęć, żeby troszkę przemknąć ukradkiem pomiędzy przeciwnikami lub potajemnie ich eliminować niczym ninja. Kiedyś mogłem bawić się w ten sposób przy okazji np. takiego Splinter Cella. A dziś? To jest już niemożliwe, bo prawdziwych, hardcorowych skradanek już nie ma!

Trzeba się na razie nacieszyć czymś takim...
czytaj dalejRasgul
10 listopada 2012 - 19:58