Recenzja: Aliens. Labirynt
Guns, Gore & Cannoli 2 (PS4) - eks-gangster bohaterem wojennym
Deus Ex: Rozłam Ludzkości - recenzja gry tylko i aż bardzo dobrej
Pillars of Eternity: Ja Już grałem
Kanadyjska myśl techniczna. Recenzja albumu Protest The Hero - Volition
Recenzja: Bloodborne. Pieśń wron. Tom 2
Parafrazując słowa pewnej znanej piosenki: to już jest koniec, dalej nie ma już nic. Kolejna świetna seria od wydawnictwa Waneko dobiła do swojego ostatniego tomu. Tym razem padło na tytuł Dimension W mangę, która od samego początku pod mocno naukową otoczką dostarczała czytelnikom masę wyśmienitej rozrywki i sporo trzymającej w napięciu akcji.
Witajcie w świecie rezolutnej argentyńskiej siedmiolatki, która obok typowo dziecięcych zabaw nieustannie martwi się o przyszłość świata. Młoda orędowniczka demokracji, pokoju, sprawiedliwości społecznej i rozbrojenia w przeciwieństwie do dorosłych dostrzega świat dokładnie takim, jakim jest w rzeczywistości i nie waha się zadawać trudnych i niewygodnych pytań. Wszystko to w satyrycznej otoczce, która wywoła na twarzy niejednego czytelnika naprawdę szeroki uśmiech.
Witajcie w murach Prywatnej Akademii Hyakkao miejsca, do którego uczęszczają między innymi dzieci prominentnych polityków i ludzi o dość pokaźnych zasobach finansowych. „Bananowa młodzież” rządzącą placówką według własnych zasad, swoje wolne chwile uwielbia spędzać na hazardowej rozrywce. Tylko dzięki temu czują oni dreszczyk adrenaliny i mogą pokazać swoją wyższość nad pozostałymi uczniami. Gry o naprawdę wysokie stawki są tutaj na porządku dziennym, a przegrani stają się jednostkami, przed którymi na pewno nie kreuje się jasna przyszłość.
Ciekawa, mroczna i niebywale klimatyczna mangowa opowieść grozy, jaką jest Shiki, powoli zbliża się ku końcowi. Już niedługo na rynku pojawi się ostatni tomik serii, który miejmy nadzieję, że będzie zwieńczeniem wspaniałej historii. Zanim jednak to nastąpi, na czytelnika w części dziesiątej czeka sporo akcji, krwi i trupów, które dosłownie wylewają się z kolejnych kadrów komiksu.
Czternasty już tomik serii Murciélago oferuje czytelnikowi dokładnie to, co tytuł ma do zaoferowania najlepszego. Jest akcja, są wyraziści bohaterowie pokazujący swoje ponadprzeciętne zdolności, odrobina mroczniejszego klimatu, spora dawka humoru i oczywiście nie mogło zabraknąć chwili epatowania dorodnymi kobiecymi kształtami (chociaż tym razem w dość ograniczonej ilości).
Według ogólnoświatowych badań największym zaufaniem społeczeństwa spośród służb mundurowych od lat nieustannie cieszą się strażacy. O ile filmów z dzielnymi pogromcami ognia mamy dość pokaźną ilość, to komiksów tego typu jest tyle, co na lekarstwo. Tym bardziej powinien cieszyć każdy tytuł, który w jakimś stopniu dotyczy tego jakże ważnego zawodu. Jeśli jednak za tematykę biorą się twórcy z Japonii, można być pewny, że nie będzie mowy o „zwyczajności”, ale na pewno będzie widowiskowo.
Wydawnictwo Waneko w ostatnim okresie zaczyna mocno rozpieszczać rodzimego czytelnika, dostarczając na rynek coraz to większą liczbę potencjalnych mangowych hitów. Obok Dororo i Hyakkimaru na sklepowych półkach pojawiła się również seria Dr. Stone, której raczej nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać, szczególnie biorąc pod uwagę ogromną popularność anime. Czy papierowe wydanie tego tytułu spotka się z równie ciepłym przyjęciem miłośników japońskiej popkultury, jak telewizyjna produkcja?
Zapomnijcie o Kal-Elu, który ląduje na terenie USA i jest wychowany na dzielnego Amerykanina przez rodzinę Kentów. Pora na „duży” rewizjonizm historyczny i wywrócenie do góry nogami wszystkiego, co znaliście do tej pory. Młody Superman tym razem omija szerokim łukiem imperialistyczną Amerykę i ląduje prosto w ogródku Stalina. Czerwony syn rośnie na potężnego komunistę, który zaprowadzi na świecie ład i porządek, a wszystko to pod czerwonym sztandarem.
Nostalgiczne wspominanie „starych dobrych czasów” wcale nie jest przypadłością, tylko naszego narodu. Pod tym względem bardzo wiele łączy nas z mieszkańcami Kraju Kwitnącej Wiśni, w których od zawsze drzemała i będzie drzemać pewna tęsknota za dawną tradycyjną Japonią. Odzwierciedleniem tego stanu jest książka Konparuya Gomez - Powrót do Edo, publikacja w ciekawy sposób łącząca przeszłość i przyszłość w fantazyjnej otoczce tradycji.
Rodzimy czytelnik będący fanem twórczości DC Comics, musiał swoje odczekać, zanim na naszym rynku pojawiły się książki z serii DC Icons. Na pierwszy ogień postanowiono u nas skupić się na piękniejszej części panteonu superbohaterów. Obok tytułu poświęconego Catwoman pojawiła się również książka Wonder Woman - Zwiastunka wojny. Pozycja, która pokazuje początki wielkiej wojowniczki, której przygoda dopiero się zaczyna.