Teraz, kiedy premierowe szaleństwo trochę ostygło, można powiedzieć bez obaw: Nowy Bioshock był dobrą grą. Miał swoje wady, niektóre dość znaczące, ale wciąż był dobrą grą. Jednakże to, czym przede wszystkim zyskał sobie moją sympatię, ma mniej wspólnego z samym tytułem, a więcej z sytuacją w branży.
Najnowsza odsłona Mortal Kombat świetnie pokazuje jak bijatyki z łatwością mogą zdobywać nową klientelę. I jak ją mogą przy sobie utrzymać.
Przygotowanie charyzmatycznego i wiarygodnego głównego bohatera bywa dla twórców karkołomnym zadaniem. Stąd coraz rzadziej na rynek puszczane są tytuły, w których nie ma edytora postaci lub co najmniej kilku wersji danego herosa.
O tym, że gracze mają swoje wymagania i nie zawsze są zachwyceni pomysłami projektantów przekonali się twórcy InFamous 2 i Max Payne 3. W obu przypadkach, pierwsze artworki z wizerunkami głównych aktorów spotkały się z nieprzychylnymi opiniami. Dostało się też Capcom za nowy wygląd Dantego z Devil May Cry i autorom konspektu Lary Croft w odświeżonym Tomb Raiderze.
Wzruszenie jedna z wielu emocji, które dotykają odbiorców sztuki. Dosyć powszechnie panuje pogląd, że największe emocje mogą budzić filmy, w dalszej kolejności: muzyka, książki , obrazy. Celowo pomijam w tym momencie inne „niepowszechne” w dzisiejszych czasach formy sztuki, takie jak teatr, komiks czy rzeźba, bo ich ustytuowanie w tej hierarchii byłoby kontrowersyjne. Zapytajcie kogoś, kto czytał Samotność w sieci, czy wzruszył się podczas lektury, jeżeli sami nie czytaliście. Kogo nie rusza przysłowiowa już śmierć Mufasy z Króla Lwa? Równie silne emocje może wzbudzać muzyka, posłuchajcie chociażby kawałka Chase & Status – Time. Dziwactwem nie jest wzruszenie się nad obrazem, czy rzeźbą. Kto z Was może z czystym sumieniem powiedzieć, że nigdy nie płakał podczas odbioru jakiegoś medium? Prawdopodobnie niewielu, bo pozostać nieczułym na starania autorów, pragnących poruszyć wrażliwe struny naszych dusz, jest niezwykle ciężko. Jak ma się w tej kwestii sprawa z grami wideo? Dosyć kiepsko, i to mimo faktu, iż ta konkretna forma przekazu ma największy potencjał wywoływania wzruszeń, ponieważ oddziałuje równie szeroko jak film, a na dodatek oferuje zaangażowanie, niedostępne żadnym innym wyrazom ludzkiej kultury.