Maksa Payne’a zna praktycznie każdy. Nowojorski gliniarz i jego prywatna wendeta zaskarbiły sobie sympatię wielu graczy na całym świecie i mocno wpłynęły na cały rynek gier. Rozmawiając dzisiaj o produkcji Remedy wspomina się o komiksowych wstawkach, ścieżce dźwiękowej, bullet-time’ie, efektownych strzelaninach, ciekawej historii i charyzmatycznym bohaterze. Rzadko kiedy cokolwiek mówi się jednak o bossach, których przecież Max w czasie swojej podróży po obskurnych i nieprzyjaznych rejonach Nowego Jorku spotyka przynajmniej kilku. Czy są oni tak bezbarwni i schematyczni, że łatwo o nich zapomnieć?
UWAGA, spojlery!
Liczne uniwersa wykreowane przez Disneya stały się domem nie tylko dla wielu sprawiedliwych i dzielnych bohaterów, ale też dla przebiegłych, chytrych i podstępnych złoczyńców. Wielu z nich pojawia się w Kingdom Hearts, rzucając wyzwanie kierowanej przez gracza drużynie. Czy projektanci ze Squaresoftu potrafili wykorzystać potencjał dobrze znanych z animacji postaci i przygotować ciekawe, zapadające w pamięć pojedynki? Czy nie zabrakło im też pomysłów na własnych bossów? Sprawdźmy.
Uwaga, spojlery!
Bitwy toczone w rytm muzyki? Patapon na pewno jest bardzo charakterystyczną produkcją i unikalnym doświadczeniem dla gracza. Osią zabawy w dziele studia Pyramid są starcia z oddziałami Zigotonów i kilkukrotnie większymi bossami. Czy jednak ten najważniejszy punkt programu nie zawodzi? Czy pojedynkom nie brakuje efektowności, nie są one zbyt schematyczne i dają odpowiednią dozę satysfakcji? Sprawdźmy.
UWAGA, spojlery!
Szkoła to nie jest miejsce, gdzie spotkasz gigantyczne trolle, uzbrojonych w nowoczesną broń żołnierzy przyszłości, rycerzy, smoki, duchy, potężne mechy czy zombi. Studio Rockstar musiało się więc mocno natrudzić przy projektowaniu bossów do swojego osadzonego w szkole sandboxa, Bully. Czy Kanadyjczykom udało się odnieść sukces i sprawić, że walki z głównymi przeciwnikami zapadają w pamięć i wnoszą pewien powiew świeżości do zabawy?
UWAGA, spojlery!
Jakiś czas temu koledzy z redakcji GRYOnline przygotowali niezwykle ciekawy materiał wideo, opublikowany na tvgry.pl, w którym wymienili najbardziej zapadających w pamięć bossów. Jako autorzy gameplay.pl poczuliśmy lekkie zobowiązanie, żeby również stworzyć takie zestawienie. Umówiliśmy się na spotkanie w super tajnym miejscu, jakiego próżno szukać na mapie, tylko po to, by zebrać nasze typy (a przy okazji dokonać nowego podziału świata). Przedstawiamy Wam zatem listę bossów, na których widok wracają nam senne koszmary oraz chwile triumfu, a przy okazji wspomnienia z połamanymi padami. UWAGA! Tekst może zawierać lekkie spoilery, także radzimy uważać! Żeby nie było, że nie ostrzegaliśmy. :)
Śpiewający bossowie z Metal Gear Solid: Peace Walker to dzisiaj jeden z najbardziej charakterystycznych elementów tej gry. Ilekroć któryś publicysta lub recenzent decydował się omówić, przetestować bądź ocenić tę odsłonę przygód Big Bossa, za każdym razem przynajmniej jeden akapit musiał poświęcić nucącym melodie maszynom. Czy ten dziwny, jednych bawiący, a innych irytujący, pomysł to wszystko, za co warto pamiętać bossów z Peace Walkera? Czy główni przeciwnicy z gry mogą równać się z ekipami „Fox Hound” czy „Dead Cell”?
Uwaga, spojlery!
Stworzenie ciekawych pojedynków z szefami w FPS-ie nie jest rzeczą łatwą. Zadanie to robi się jeszcze trudniejsze, gdy dana strzelanka okazuje się być tytułem wojennym, w którym nie ma miejsca dla nadludzkich mocy, kosmitów, wymyślnych technologii lub czarów. Pracownicy studia EA LA stanęli przed wyjątkowo nieprzyjemnym zadaniem przy produkcji kolejnej odsłony Medal of Honor: European Assault. Czy udało im się zaprojektować ciekawych bossów?
Sympatyczny jamraj Crash nie jest szczególnie odporny na urazy. Nie ma paska zdrowia lub serduszek symbolizujących witalność, więc w jego przypadku wystarczy jakikolwiek kontakt z przeciwnikiem lub przeszkodą, by stracił życie. To sprawia, że walki z bossami w Cortex Strikes Back i innych odsłonach serii wyglądają bardzo specyficznie. Czy geniusze z Naughty Dog byli w stanie wymyślić coś oryginalnego, mając takie ograniczenia?
Uwaga, spojlery!
Jeśli główny bohater gry jeździ na motocyklu bez kasku, w samym tylko podkoszulku i okularach przeciwsłonecznych, do tego nie boi się rzucić złośliwym tekstem do ponad dwumetrowego osiłka i osiąga znakomite wyniki we wszystkich testach umiejętności i kondycji to nie możemy przeciwko niemu rzucić gościa w kominiarce z karabinem, który potrafi wymawiać jedynie samogłoski. Charyzmatyczny Jack Wade potrzebował więc odpowiednich przeciwników. Czy Amuze mu ich dało?
UWAGA, spojlery!
Studio Raven Software miało niewygodne zadanie. Z jednej strony nie musiało specjalnie kombinować nad projektami szefów, bo miało całe uniwersum świata X-Menów do wykorzystania, a tym samym dziesiątki możliwych bossów do rzucenia przeciwko graczom. Z drugiej jednak musiało znaleźć sposób, aby kreatywnie wykorzystać fakt posiadania obdarzonych supermocami złych. Czy im się to udało?
UWAGA, spojlery!