Bossowie: Haunting Ground - Brucevsky - 16 listopada 2015

Bossowie: Haunting Ground

Dla niemal całkowicie bezbronnej, kruchej i szybko wpadającej w panikę nastolatki praktycznie każdy przeciwnik jest ogromnym wyzwaniem. W Haunting Ground Fiona na szczęście nie spotyka na swojej drodze zbyt wielu wrogów. Garstka psychopatów pełni tutaj jednak role nie tylko zwykłych, regularnie napotykanych dręczycieli, ale też i bossów. Jak wypadają mieszkańcy tajemniczej posiadłości i czy Capcom zaprojektował ciekawe pojedynki z nimi? Sprawdźmy.

UWAGA, spojlery!

"Hewie...chyba mamy prze...."

Cztery przedziwne, niepokojące osoby rzucili przeciwko Fionie japońscy twórcy. Niepełnosprawny umysłowo, ale obdarzony potężnymi gabarytami ogrodnik Debilitas, niezrównoważona pokojówka Daniella, opętany żądzą wiecznego życia Riccardo i jego stary, przykuty do wózka inwalidzkiego ojciec oraz stworzyciel, Aurelious, to jedna z bardziej charakterystycznych grup oponentów, jakie może przyjść graczowi spotkać podczas wirtualnych przygód. Niestety gigantyczny potencjał drzemiący w tej bandzie szaleńców nie jest należycie wykorzystany. Zdecydowanie brakuje scen budujących niepokojący nastrój wokół tych person, lepszego zarysowania ich tła fabularnego i większej liczby wzmianek o ich przeszłości. Capcom skupił się na przedstawieniu ich motywów i zasygnalizował tylko, że to przeciwnicy niepoczytalni, niebezpieczni, żądni pozbawić Fionę życia. Z jednej strony tyle wystarczy, by zbudować wokół nich nastrój grozy, z drugiej jednak pozbawia to cały tytuł oczekiwanej głębi.

Z każdym z tych wrogów Fiona przez krótszy lub dłuższy czas bawi się w kotka i myszkę, uciekając i ukrywając się po kolejnych komnatach rezydencji. W końcu jednak nadchodzi moment decydującej konfrontacji. Jak Capcom rozwiązał kwestie pojedynków bezbronnej nastolatki z dużo silniejszymi i lepiej uzbrojonymi bossami? Japończycy mieli chyba tylko jedną możliwość, stworzenia starć łączących elementy zręcznościowe (unikanie ataków) z logicznymi (szukanie możliwości zranienia przeciwnika za pomocą dostępnych w danym miejscu przedmiotów). Na tym schemacie opierają się wszystkie walki. Z Debilitasem np. trzeba umiejętnie rozwiązać liny trzymające wielki żyrandol, a Riccardo wystawić plecami na atak czekającego w oknie wieży Hewiego. W niektórych przypadkach autorzy dają możliwość pójścia na wymianę ciosów z danym oponentem, ale w przypadku nieporadnie kopiącej Fiony jest to mało opłacalne.

Nie inaczej wypada finałowy pojedynek. Fiona stawia czoła odmłodzonemu, obdarzonemu nadnaturalnymi zdolnościami Aureliousowi. Walka sprowadza się do unikania jego ciosów, polecania Hewiemu atakowania go w odpowiednich chwilach i wrzucania dziwnych kolorowych kamieni do dołu z lawą, co by zranić przeciwnika niewielkimi erupcjami. Potrafi wywołać to emocje i zmusić gracza do wysiłku, ale jednocześnie też nie wygląda zbyt wiarygodnie. Coś za coś, innej opcji Capcom chyba nie miał. Dodatkowo finałowe starcie jest podzielone na dwa etapy. Po zwycięskiej pierwszej batalii gracz musi uciec przed płonącymi zwłokami Aureliousa, co budzi spore emocje, zwłaszcza, gdy w panice skręci się w niewłaściwą odnogę lub utknie na dłużej przy przewracającym się posągu.

Bossowie z Haunting Ground to plejada budzących grozę psychopatów, którzy potrafią przerazić. Nie tylko umiejętnie dręczą oni Fionę i kierującego nią gracza podczas eksploracji rezydencji, ale jeszcze rzucają ciekawe wyzwania logiczno-zręcznościowe w momencie ostatecznych konfrontacji. Trzeba przyznać, że Capcom zaprojektował ich i same pojedynki z pomysłem. Może brakuje wrogom Fiony trochę tła fabularnego i większej głębi, ale to wada całej produkcji. Na pewno o Riccardo i spółce szybko, po spotkaniu z nimi, nie da się zapomnieć.

Ocena bossów: 7/10

W ramach cyklu „Bossowie” zostali ocenieni też:

Ratchet & Clank 2
Final Fantasy Tactics: War of the Lions
Oni
X-Men Legends II: Rise of Apocalypse
Headhunter
Gun
Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back
Medal of Honor: European Assault
Metal Gear Solid: Peace Walker
Bully
Patapon
Kingdom Hearts
Max Payne
Killzone: Liberation
Pirates: Legend of Black Kat
Darksiders

Brucevsky
16 listopada 2015 - 19:23