Zanim nastała II Wojna Światowa, pierwszą nazywano Wielką Wojną. Była dla jej współczesnych czymś zupełnie potwornym, abstrakcyjnym i dzikim. Nastanie kolejnego, światowego konfliktu w 1939 roku zmieniło koleje świata i po raz kolejny zepchnęło go w lata izolacji i Zimnej Wojny. Co, gdyby któraś z tych wojen zakończyła się inaczej?
Choć wszyscy niewątpliwie bardziej zainteresowani są okupującą top listy sprzedaży grą od Ubisoftu, nie można zapomnieć o produkcji, której korzenie sięgają ponad 20 lat wstecz do czasów, kiedy pojęcie „prawdziwego 3D” (jakie znacie obecnie) istniało zapewne tylko w głowach przyszłych, domorosłych projektantów gier. Wolfenstein: The New Order zabierze Was w co prawda krótką, ale bogatą w akcję przygodę, o której chciałbym Wam opowiedzieć.
Premiera Men of War: Oddział Szturmowy 2 została przełożona na prawie 2 miesiące. Fani z pewnością nie ucieszyli się z tego faktu, ale deweloperzy postanowili zrekompensować im konieczność przeczekania jeszcze blisko 60 dni – wrzucili swój produkt do najmłodszej usługi Steam, a mianowicie Wczesnego dostępu.
Sniper Elite V2 był dobrą grą. Wprawdzie nie pozbawioną wad, ale w wystarczającym stopniu grywalną, a jego bullet-time fundował nam niezdrową, wręcz chorą satysfakcję, bo jak inaczej można było reagować na roztrzaskującą się czaszkę nazisty, który jeszcze przed sekundą palił sobie własnej roboty papierosa strzegąc rogu ulicy? Nadeszła więc i pora na kontynuację tej serii, a zapowiada się ona wyśmienicie.
Nie tak dawno Call of Duty świętowało dziesięciolecie. W trakcie tej dekady zdążyło wywołać u graczy w zasadzie każdy rodzaj uczucia: od zachwytu przez miłość po znużenie i nienawiść, a co najlepsze – te dwa równocześnie w ostatnich odsłonach. Dziś wydajemy polecenia Burkom, sterujemy dronami i łamiemy sobie głowę, jakie dodatki założyć do ulubionej pukawki w multi. Kiedyś jednak wszystko było o wiele prostsze – wystarczyło pamiętać o przeładowaniu broni i się nie wychylać, bo w przeciwnym razie zwycięstwo Aliantów stawało pod znakiem zapytania. Wciąż pamiętam piekło pod Stalingradem z pierwowzoru, lecz bitwa na Łuku Kurskim czy batalia o Charków z dodatku United Offensive wcale nie były gorsze. I to właśnie nim się teraz zajmiemy.
Od jakiegoś czasu posiadacze maszyn 7. i 8. generacji powstrzymują diaboliczne plany kolejnego wichrzyciela, patrząc na generowanego w hurtowych ilościach wroga przez kolimatory i wysyłając do akcji Burka czy innego Rileya. Ja natomiast dziś postanowiłem cofnąć się o kilka lat, kiedy to mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją – Call of Duty odwiedziło równocześnie starszy sprzęt i jego następców. Wtedy też różnice pomiędzy tymi wersjami były znacznie wyraźniejsze, niż obecnie.
European Assault do znanego i cenionego przepisu na dobrego FPS-a w klimatach II wojny światowej dodał kilka nowych, nieznanych wcześniej fanom serii przypraw. Pozostawiono wszystkie najważniejsze elementy charakteryzujące serię, ale jednocześnie wprowadzono zmiany, by grało się trochę inaczej, walki wypadały bardziej spektakularnie, a całość nie była tylko powtórką z rozrywki w nowych szatach. Dzięki temu European Assault jest smacznym kąskiem, którym warto się zainteresować.
Bo dłuższej burzy, media w końcu przestały krytykować serial Nasze matki, nasi ojcowie za rzekome "antypolskie" przesłanie. Afera roztoczona dookoła tego filmu przypomniała mi o podobnym konflikcie, którego bohaterem była gra Codename: Panzers - Faza Pierwsza. Ją również oskarżano o antypolskość i pronazistowskie zapatrywania. W obu tych przypadkach oskarżenia okazały się być bezzasadne. Historia kołem się toczy?
Snajperskie rzemiosło ma wiele obliczy. Pisałem już o irackim postrachu US Army, pojedynku dwóch strzelców wyborowych, polskim snajperze z 1. Dywizji Pancernej Generała Maczka, porównywałem gry wideo z rzeczywistością i wiele więcej. Dziś przedstawię wam historię dwóch młodych snajperek, które na froncie II wojny światowej walczyły do samego końca.
W grze World Of Warcraft, będąc w Stormwind, napotkamy na tarasie biblioteki zamkowej dziewczynkę, o imieniu Alicia. Dość trudno na nią przypadkowo trafić, i wielu graczy nigdy jej nie zauważyło.