Promocja czyli słowo które ogłupia większość z nas - okiem marketingowca #2
Rysiek z Klanu wraca do gry
O pasteryzacji... szczęścia - okiem marketingowca #1
Tabula rasa? Nie w tej branży. Kiedy ostatnio podeszliście do gry nie wiedząc o niej wszystkiego?
Nike tworzy kolejną, świetną reklamę
Chcemy Mass Effect 3 w 2012 roku?
Na YouTube nie brak filmików prezentujących różnorakie niesamowite znaleziska i odkrycia, zarówno te prawdziwe, jak wyreżyserowane. To tam trafiają amatorskie nagrania wypadków, zamachów, działań wojennych itd. Jest to też świetna platforma do rozprzestrzeniającej się wirusowo reklamy, co tym razem wykorzystał Capcom przygotowując kampanię dla nadchodzącego „Resident Evil: Revelations”. Filmik może być dla niektórych lekko obrzydliwy, ale mi się podoba.
Wiemy dobrze, że w tym roku w kategorii strzelanin doszło do starcia Battlefield 3 vs Modern Warfare 3. Doszły nas też słuchy o zaczepnej (żeby nie powiedzieć agresywnej) polityce EA, które na każdym kroku puszczało pstryczka w nos swojemu konkurentowi. Pomijając kwestię jakości samych gier i to, że każdy lubi co innego i sam doskonale potrafi dostrzec plusy/minusy obu produkcji (a myślę, że domyślacie się po czyjej gameplayowej stronie jestem), to niektóre elementy tej polityki były wręcz chamskie. Najnowszą reklamę uważam za przegięcie:
Pamiętacie inne zaczepki? Było ich kilka...
Aż nie wiem co napisać... Wyobrażaliście sobie kiedyś Chucka Norrisa, który kopie z półobrotu stworzenia z World of Warcraft? Jeśli nie to już nie musicie tego robić - wystarczy, że obejrzycie tę reklamę TV:
Czy to chęć zwrócenia uwagi na World of Warcraft przed premierą Star Wars: The Old Republic? Jak uważacie? I co sądzicie o samej reklamie?
Dzisiaj miałem zająć się kontynuacją cyklu poświęconego nieobliczalnym graczom, ale ze względu na wydarzenia minionego tygodnia postanowiłem na chwilę powrócić do tematu kontrowersyjnych kampanii marketingowych gier. Powodem poruszenia tej kwestii była decyzja brytyjskiej organizacji ASA zajmującej się oceną zawartości reklam prezentowanych w środkach masowego przekazu. Postanowiła ona zaostrzyć warunki emisji spotów zachęcających do zakupu strzelanki Duke Nukem Forever.
W sieci pojawił się spot TV gry Battlefield 3. Trwa całe 20 sekund (!) i w zasadzie wygląda bardziej jak teaser, aniżeli reklama telewizyjna. Gdybym nie wiedział co to za gra to nie czułbym się zbyt zachęcony do jej kupna po obejrzeniu spota. Zresztą zobaczcie sami:
Chętnych, którzy być może jeszcze nie widzieli, zachęcam także do obejrzenia gameplaya z mapy Operation Firestorm, największej mapy w Battlefield 3 (wraz z komentarzem Alexsandra Grondala - producenta BF3), z wersji na PC. Film zobaczycie w dalszej części wiadomości.
A jak podoba się Wam reklama?
Kilka lat temu jedną z najgłośniejszych kampanii reklamowych była akcja promocyjna poświęcona grze Kane & Lynch: Dead Men. Jej wydawcą była firma Eidos, a więc trzeci tydzień z rzędu przyglądamy się ich produktom. Ta strzelanka TPP traktowała o parze przestępców, z których jeden pracował w przeszłości jako najemnik, a drugi cierpiał na schizofrenię. Już ze wstępnych informacji wynikało, że gra będzie miała mocny klimat i nie ma mowy o przebieraniu w środkach.
W związku z tym wydawca postanowił nie patyczkować się i wypuścił dosadne reklamy. Jedną z nich możecie zobaczyć poniżej:
Firma Sony ujawniła w końcu co kryje się za tajemniczym projektem Long Live Play, którego zajawka zadebiutowała kilka dni temu. Do sieci trafiła rozszerzona wersja filmu – oglądamy w niej bohaterów gier w kantynie. Znane postacie prowadzą podniosły dialog, wspominając zasługi niejakiego Michaela. Jest nim jeden z graczy, którego zdjęcie pojawia się pod koniec reklamy.
Wiemy dlaczego koncern poprosił fanów o nadsyłanie autoportretów z padami w dłoniach. Zostaną one wykorzystane w nowej serii reklam, w których nie zabraknie sław. W pierwszym filmie przewijają się bohaterowie kojarzeni wyłącznie z PlayStation (Nathan Drake, a nawet Ratchet) oraz wiele postaci z innych popularnych tytułów (Assassin’s Creed, Portal 2, BioShock).
Kontrowersyjne reklamy nie zawsze muszą być głupie. Czasami spece od marketingu postanawiają zaskoczyć odbiorcę jakąś ciekawą grą słów lub ilustracją, która wzbudza niejednoznaczne skojarzenia. Na tego typu krok zdecydowała się firma Eidos - wydawca gry Gangsters 2, a także omawianej w poprzedniej odsłonie cyklu produkcji Hitman: Blood Money.
Oto jak prezentował się plakat promujący grę Gangsters 2, w której stajemy na czele przestępczej organizacji i staramy się przejąć wpływy w fikcyjnym stanie New Temperance:
Rozbrajająco prezentuje się zarówno widoczne u góry hasło „Rest in pieces”, jak i ucięty palec w popielniczce stylizowany na tlące się cygaro. Pierścionek odzwierciedla charakterystyczne banderole owijane wokół tych wyrobów tytoniowych.
…
Wśród płatnych zabójców elektronicznej branży jest jeden, który nieprzerwanie cieszy się ogromną popularnością wśród graczy, a imię jego 40 i 7 ;) Mowa tu oczywiście o głównym bohaterze serii Hitman. Ten łysy, zawsze schludnie ubrany morderca, potrafił również przykuć uwagę pięknych niewiast (vide Olga Kurylenko w skądinąd przeciętnej filmowej odsłonie). Jedna z nich pojawiła się na reklamie zamieszczonej między innymi w magazynie PC Gamer (nr 04/2006), a sposób w jaki ją uwieczniono wywołał sporo kontrowersji.
Oto jak prezentował się plakat promocyjny gry Hitman: Blood Money:
Zamieszczone u góry hasło głosi:
W kolejnej odsłonie cyklu poświęconego kontrowersyjnym kampaniom promocyjnym gier postanowiłem dla odmiany zaprezentować ciekawostkę z rodzimego podwórka. Zaprezentowany przykład pokaże, dlaczego w naszym kraju dystrybutorzy muszą wykazać się znaczną powściągliwością, jeżeli chodzi o obrazoburczość reklam.
Omawiany przypadek dotyczy najlepszej odsłony kultowej serii przygodówek stworzonej przez Ala Lowe’a, a mianowicie Larry 7: Miłość na fali. W ramach kampanii marketingowej opublikowano ilustrację, która ostatecznie znalazła się również na pudełku. Oto jak się prezentowała (zdjęcie zeskanowałem z okładki instrukcji):
Pewna starsza pani postanowiła zaprotestować przeciwko temu obrazkowi. Jak myślicie dlaczego?
...