Dzisiaj miałem zająć się kontynuacją cyklu poświęconego nieobliczalnym graczom, ale ze względu na wydarzenia minionego tygodnia postanowiłem na chwilę powrócić do tematu kontrowersyjnych kampanii marketingowych gier. Powodem poruszenia tej kwestii była decyzja brytyjskiej organizacji ASA zajmującej się oceną zawartości reklam prezentowanych w środkach masowego przekazu. Postanowiła ona zaostrzyć warunki emisji spotów zachęcających do zakupu strzelanki Duke Nukem Forever.
Organizacja ASA zdecydowała się na ten krok po wpłynięciu 34 skarg ze strony widzów. Dotyczyły one zbyt dużej dawki podtekstów seksualnych i przemocy, co ich zdaniem miało zły wpływ na dzieci. Jeżeli widzieliście zwiastun gry Duke Nukem Forever to powinniście mieć pojęcie, jakich scen dotyczyły zarzuty: skąpo ubrane kobiety tańczące na rurach, całujące się dziewczyny ubrane w szkolne mundurki itp. Doliwy do ognia dolały oczywiście fragmenty prezentujące strzelaniny z użyciem karabinów maszynowych czy nawet wyrzutni rakiet. Podobny, choć może nieco łagodniejszy spot, pojawił się również w polskiej telewizji.
Do tej pory jedna z reklam Duke Nukem Forever zgodnie z decyzją ASA miała być wyświetlana po godzinie 19.30, a druga po 21.30. W wyniku krytyki ze strony widzów postanowiono jeszcze bardziej zaostrzyć ograniczenia i obecnie oba spoty pojawią się w telewizji dopiero po godzinie 23. Co ciekawe, organizacja stwierdziła, że reklamy prezentujące podobną dawkę przemocy i erotyki są z reguły dopuszczane do emisji już po godz. 21.
Wszystkie materiały filmowe, w tym trailery, z gry Duke Nukem Forever możecie znaleźć tutaj. Czy Waszym zdaniem podjęcie takiej decyzji ze strony brytyjskiego podmiotu oceniającego reklamy było uzasadnione?