W 1987 roku, kiedy rynkiem gier komputerowych trząsł ośmiobitowy potwór o nazwie Commodore 64, brytyjska firma System 3 ofiarowała światu grę The Last Ninja. Kapitalna zręcznościówka w rzucie izometrycznym odniosła ogromny jak na tamte czasy sukces, sprzedając się w nakładzie przekraczającym dwa miliony egzemplarzy. Nic dziwnego, że przygody ostatniego wojownika cienia szybko doczekały się konwersji na inne popularne platformy, a także dwóch oficjalnych kontynuacji. Te ostatnie nie cieszyły się już jednak tak dużą popularnością jak pamiętny pierwowzór, mimo że były naprawdę niezłe (zwłaszcza „dwójka”), wskutek czego wielki hit zmarł śmiercią naturalną.
Niegdyś słynną, a dziś już nieco zapomnianą markę, próbowano reanimować kilkukrotnie, ale bez rezultatu. Jedyny poważny ruch w kierunku wskrzeszenia opowieści o Armakunim wykazywali tak naprawdę fani serii, podejmując się tworzenia amatorskich remake’ów. I to właśnie o jednej z takich przeróbek chcę teraz napisać kilka słów, bo wszystko wskazuje na to, że wreszcie doczekamy się na pecetach gry The Last Ninja z prawdziwego zdarzenia.
Remake nosi tytuł The Final Ninja, a przygotowuje go grupa Ovine by Design, mająca na swoim koncie kilka podobnych tytułów. Kilkuosobowy zespół rozpoczął prace nad nową grą już na początku 2010 roku, ale dopiero teraz – po sfinalizowaniu innego projektu – powinny one ruszyć pełną parą. Przeróbka prezentuje się bardzo obiecująco, zwłaszcza od strony wizualnej, co można zobaczyć na zamieszczonych poniżej obrazkach. Trudno w tej chwili powiedzieć, kiedy remake ujrzy światło dzienne. Miejmy nadzieję, że jeszcze w tym roku.