Mechy na gameplay.pl

Recenzja mangi Darling In the Franxx #1-#2

Override 2: Super Mech League

Głosy z odległej gwiazdy - Makoto Shinkai, Mizu Sahara.

Mech jest stary, ale jary, czyli sentymentalna lista żelastwa (plus kilka robotów)

Bionic Dues – dobra robota Arcen Games, recenzja gry twórców AI War

Kilka słów o fenomenie "Neon Genesis Evangelion"

Recenzja mangi Darling In the Franxx #1-#2

Darling in the Franxx to jedna z niedawnych nowości wydawnictwa Waneko. Tytuł, po który powinni sięgnąć miłośnicy mechów, którym nie będzie jednocześnie przeszkadzać spora dawka ecchi.

czytaj dalejFroszti
2 sierpnia 2021 - 00:03

Override 2: Super Mech League

Ludzie bardzo lubią wielkie roboty. Jest to jedno z tych zainteresowań, które chyba od zawsze jakoś łączy się z kulturą graczy pomieszaną z fanami anime i wszelkiej maści otaku. Ja co prawda nie zbieram Gundamów i nie oglądam anime o robotach walczących w kosmosie, ale czasem zdarzy mi się zagrać w produkcje skierowane raczej do tego grona. Dlatego ostatnio miałem okazję sprawdzić Override 2: Super Mech League. Czy sequel całkiem fajnego pomysłu sprzed kilku lat rozwinął skrzydła i stał się ekstra grą?

czytaj dalejDanteveli
29 grudnia 2020 - 17:40

Głosy z odległej gwiazdy - Makoto Shinkai, Mizu Sahara.

Głosy z odległej gwiazdy – tytuł, który powinien być dość dobrze kojarzony przez miłośników japońskiej popkultury, za sprawą nieźle ocenianego anime w reżyserii Makoto Shinkai. Produkcja pojawiła się na rynku w 2002 roku i od razu znalazła spore grono fanów. Dwa lata później na rynku pojawiła się jednotomowa manga pod tym samym tytułem. Czy papierowa wersja ma szansę równać się z oryginałem? Czy jest to pozycja, którą warto się zainteresować?

czytaj dalejFroszti
20 lipca 2019 - 11:06

Mech jest stary, ale jary, czyli sentymentalna lista żelastwa (plus kilka robotów)

Mechy zawsze były obecne w grach, korzystając ze swojej popularności, wielkości i odpowiedniej siły ognia. Te argumenty przekonały do nich wielu graczy. Sporo gier wykorzystuje mechy jako element rozgrywki, gdzie są bonusowym elementem do ogólnie szeroko pojętej rozwałki. W sporej ilości tytułów były one jednak główną osią rozgrywki, a kilka z nich warte jest nawet po latach ponownego ogrania. Nie tylko te najbardziej znane pokroju Mechwarriora czy Earthsiege, ale też sporo innych, także z wielkimi robotami, a nie tylko mechami w roli głównej.

czytaj dalejsakora
13 kwietnia 2014 - 20:12

Bionic Dues – dobra robota Arcen Games, recenzja gry twórców AI War

Hed ocenia: Bionic Dues
80

Jestem prawdopodobnie jednym z największych fanów studia Arcen Games w Polsce. To nie brak skromności, lecz fakt, że ten deweloper ma tylko jedną naprawdę rozpoznawalną grę: AI War. Na moim blogu opisywałem ich kolejne produkcje – dwie odsłony A Valley Without Wind. Pierwsza z nich zapowiadała się nieźle, ale okazała średnia. Druga, zapowiadała się średnio, a okazała się naprawdę dobra (o czym pisałem w recenzji A Valley Without Wind 2). Deweloperzy udowodnili, że potrafią przyznać się do błędu, mówić o tym otwarcie i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Nawet ja, osoba całym sercem sprzyjająca Arcen Games, nie byłem w stanie nadążyć za ich tempem i odpuściłem dwie kolejne gry: podobno niezłego Shattered Haven i świetnego zdaniem wielu Skyward Collapse. Po Bionic Dues, najświeższej produkcji studia, nie mam wątpliwości, że będę musiał nadrobić zaległości. Powód jest prosty: to bardzo ciekawa i dobra gra, przez którą ze dwa razy wstałem wcześniej niż zwykle, żeby trochę pograć przed pracą (czyli graniem w coś innego, chociażby GTA Online, o którym pisałem niedawno).

Dlaczego ciekawa? Czemu dobra? I co to do cholery jest Bionic Dues?

Bierzcie się do roboty i zabijajcie roboty w Bionic Dues.


czytaj dalejHed
11 listopada 2013 - 16:05

Kilka słów o fenomenie "Neon Genesis Evangelion"

W jednym z komentarzy sprzed kilku miesięcy zostałem poproszony o napisanie recenzji "Neon Genesis Evangelion". Dzisiaj – przynajmniej częściowo - spełniam zadość tej prośbie. Sam tekst nie będzie jednak recenzją, a raczej nieco wybiórczym spojrzeniem na serial, który w ciągu ośmiu lat obejrzałem ponad dwadzieścia razy.

czytaj dalejStrider
13 września 2013 - 10:32

To tylko jeszcze jedna recenzja Pacific Rim

Miałem całą gamę powodów, żeby podjarać się Pacific Rimem. Pierwszy i najbardziej oczywisty – WIELKIE ROBOTY WALĄCE PO MORDZIE JESZCZE WIĘKSZE POTWORY. Drugi to obsada, w której znalazło się dwóch aktorów z najlepszego serialu wszechczasów, Sons of Anarchy. Trzeci, Guillermo del Toro za sterami produkcji dawał konkretne nadzieje, że to się nawet uda. Czwarty, raźny głos GLaDOS w charakterze sztucznej inteligencji obsługującej roboty, tak się kupuje fanów. Piąty wyszedł dopiero w trakcie seansu i jest powodem, dla którego film obejrzę jeszcze co najmniej raz – Pacific Rim sprawił, że na dwie godziny stałem się dziesięciolatkiem z bananem na mordzie oglądającym kolejne epickie* walki i co kilka minut miałem ochotę zakrzyknąć FAK JE!

czytaj dalejCzarny Wilk
13 lipca 2013 - 10:40

Front Mission Evolved - niezgorsza mecha-rozwałka

sakora ocenia: Front Mission Evolved
70

Front Mission Evolved ma mocne korzenie osadzone w całkiem niezłych turówkach na konsole poprzednich generacji. Łączyły różnorodność zadań, interesujących bohaterów, dając duże możliwości rozbudowy mechów, tu nazywanych Wanzerami. W tej części seria zrobiła krok naprzód, dając nam osobiście pokierować mechem w czasie rzeczywistym. Dla wielbicieli serii to profanacja, jednak ta zmiana sposobu rozgrywki to jednak znak naszych czasów.

Front Mission Evolved / Square Enix
czytaj dalejsakora
2 kwietnia 2013 - 17:49

Trzymajcie mnie w pięciu, bo zniszczę dziesięciu: mechy w grach.

Fajnie jest czasem poczuć w grze prawdziwą moc destrukcji. Nie wiem jak Was, ale mnie nudzi po jakimś czasie bycie niezwyciężonym półbogiem, dlatego jeśli już mam wcielać się w kogoś / coś naprawdę mocnego, niech to będzie jatka krótka, intensywna i pełna napięcia, a jednocześnie dająca niesamowitą satysfakcję. Takie są właśnie fragmenty gier z... mechami w roli głównej. Nie zawsze udane, ale często pozwalające siać zniszczenie totalne. Choćby przez parę minut!

Trzymajcie%20mnie%20w%20pi%u0119ciu%2C%20bo%20zniszcz%u0119%20dziesi%u0119ciu%3A%20mechy%20w%20grach.
czytaj dalejPrometheus
13 marca 2013 - 13:16

Z jednej strony to gra idealna – recenzja Armored Core: Formula Front na PSP

Brucevsky ocenia: Armored Core: Formula Front
51

Po wielu latach czytania o nowych odsłonach serii Armored Core, po kilkunastu przejrzanych recenzjach odsłon na różne platformy wreszcie zyskałem szansę, aby naocznie przekonać się jak wygląda sztandarowa produkcja From Software. Padło akurat na część wydaną na PlayStation Portable o podtytule „Formula Front”.

Od gier na konsole przenośne na ogół oczekujemy odpowiedniego dostosowania do zabawy w podróży. Robią tak przynajmniej posiadacze handheldów, którzy wykorzystują je z ich pierwotnym przeznaczeniem, aby grać z dala od domu i fotela lub kanapy. W takim przypadku można zrozumieć intencje twórców, którzy stworzyli od początku do końca kompletny produkt do zabawy w krótkich partiach.

Źródło: canalgame.com
czytaj dalejBrucevsky
21 czerwca 2012 - 15:26
starsze posty