Harry Potter i Insygnia Śmierci – wrażenia z gry na gorąco
Biblioteka lodu #1
Harry Potter i przeklęte dziecko - na spokojnie
Recenzja filmu Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć - poprawna magia
5 klawiszowych coverów, których warto posłuchać
Harry Potter na topie - sztuka zbiera znakomite recenzje, książka sprzedaje się jak ciepłe bułeczki
Pomyślicie sobie pewnie teraz „Jak Improbite może polecać książki?”. Fakt tego jeszcze na moim blogu nie było. To coś nowego i nawet dla mnie, ale próbowanie nowych rzeczy to coś, co dodaje naszemu życiu smak, więc i na mnie przyszła pora na coś nowego, zwłaszcza tutaj.
Z dużym tytułem często bywa tak, że twórca, albo ten, kto akurat ma do niego prawa, nagle sobie o nim przypomina. Dochodzi do niego, że ludzie kochali ten świat. Gwałtowne olśnienie: na tym można zarobić, zarobić na sentymencie ludzi. Nie będę co prawda tutaj wysuwał tezy, która określałaby, że ożywianie serii zawsze było czymś złym i polegało tylko na kasie, ale nie bądźmy też ślepi - często tak jest. Dlatego prawie 20 lat po premierze pierwszej książki o Harrym Potterze pojawia się jej kontynuacja. Nie pierwszej książki, a kontynuacja wielkiej serii, która zarobiła swoje i popularnością mogłaby konkurować z Biblią. Dlatego też, pojawiła się "kolejna część", która przenosi nas do wydarzeń 19 lat po wielkiej bitwie, dokładnie w ten moment, którym kończy się, ostatni tom serii. Zanim jednak przejdę do dalszej części to muszę wspomnieć, że doczynienia mamy tutaj ze sztuką teatralną, a dokładniej scenariuszem do tej właśnie sztuki, a nie pełnoprawną opowieścią. Jak już nadmieniam na co warto zwrócić uwagę, to jeszcze nie zapominajmy, że autorami scenariusza są Jack Thorn oraz John Tiffny. Podpisane przez autorkę oryginału, ale jej magii to ja tam nie czuję.
Bardzo lubię uniwersum Harry'ego Pottera i gdy przyszła pora by się z nim pożegnać dwukrotnie (pierwszy raz w wersji książkowej i 4 lata później po premierze drugich Insygniów Śmierci w kinie), było mi nawet trochę smutno. Ciekawy świat, niezła historia i postacie, które mnie obchodziły - oto składniki sukcesu dobrze wykorzystane przez J.K. Rowling i grupę utalentowanych filmowców. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć to próba wskrzeszenia tej magii, pomysł na rozbudowanie uniwersum i perspektywa wielu milionów dolarów zysku. Udało się?
Trochę tak i trochę nie. Głównymi odpowiedzialnymi na efekt końcowy są reżyser David Yates i debiutująca w roli scenarzystki sama pani Rowling. Yates odpowiada za te zdecydowanie bezpieczniejsze i słabsze odcinki filmowej sagi o Potterze (za wyjątkiem części ostatniej, która naprawdę mi się podobała), zaś Rowling jest lepszą powieściopisarką niż scenarzystką. Dlatego też efekt końcowy, mimo przejawów magii naprawdę wysokiej próby, pozostawia nieco do życzenia.
Instrumenty klawiszowe dają nieograniczone możliwości coverowania różnych utworów. Muzyk może (teoretycznie) grać jednocześnie po 10 nut, co daje nam (już praktycznie) 10 różnych dźwięków składających się w jedną całość. Dzięki temu pianista jest w stanie zagrać różne aranżacje orkiestrowe, czy piosenki z podkładem oraz wokalem jednocześnie - i choć rzadko wykorzystuje wszystkie 10 dźwięków naraz, to i tak kompozycje są znacznie bardziej złożone niż w przypadku większości innych instrumentów.
Końcówka lipca i początek sierpnia upływają pod znakiem Harry’ego Pottera. Urodziny książkowego bohatera, a zarazem pisarki J. K. Rowling – autorki bestsellerowej historii o perypetiach czarodzieja-sieroty – okazały się idealnym momentem do rozpętania na nowo nieco wygasłej ostatnimi czasy potteromanii. 30 lipca miała miejsce oczekiwana, oficjalna premiera dwuczęściowej, westendowej sztuki teatralnej Harry Potter and the Cursed Child (pol. Harry Potter i przeklęte dziecko), natomiast dzień później na anglojęzycznych rynkach zadebiutowało jej książkowe wydanie. Jak się okazuje, oba przedsięwzięcia cieszą się olbrzymią popularnością.
Tytuł może się wam wydać nieco kontrowersyjny, ale jeszcze do niedawna miałem dokładnie takie myśli. Wiecie, seria Harry Potter to książki bardziej skierowane do młodzieży, a przestałem się jakiś czas temu czuć młodzieżowo, bodajże wtedy gdy zacząłem płacić za mieszkanie. Nie o tym jednak mowa. Znałem historię Pottera, bo widziałem wszystkie filmy. Na początku wraz z całą klasą, a później, gdy miejsce gdzie się uczyłem przestało mi organizować wycieczki do kina, musiałem na własna rękę się tam wybrać. Czułem taką małą wewnętrzną potrzebę obejrzenia wszystkich części. Po zakończeniu ósmego seansu stwierdziłem, że to w sumie tyle jeśli chodzi o przygody z Harrym Potterem. Pewnie kiedyś obejrzę raz jeszcze filmy, ale to już zakończona historia. Jednak podczas jednego z konwentów miałem nie do końca miłą przygodę z wiedzówką z tego właśnie uniwersum. Przeraziło mnie, że na pytania, do których wszyscy przylepiali łatkę “super łatwych”, robiłem wielkie oczy. Myślę, że gdyby nie fakt, że moja dziewczyna proponowała bym zapoznał się z książkową wersją, to nigdy nie myślałbym tak pozytywnie o tej serii. Przeczytałem w życiu kilka książek, przez co założyłem sobie, że książki napisane przez kobiety to nie są książki dla mnie. Dlatego też miałem większe opory do zabrania się za serię napisaną przez panią Rowling.
31 lipca 2016 to dla fanów Harry'ego Pottera ważna data z trzech powodów. Po pierwsze, jest to dzień urodzin Joanne Kathleen Rowling, twórczyni całego czarodziejskiego uniwersum. Po drugie, literacki los chciał, by tego samego dnia narodził się bohater sagi, czyli sam młody pan Potter. Po trzecie, wczoraj swoją premierę miała ósma książka z zakończonej w 2007 roku historii - Harry Potter and the Cursed Child. Są to wystarczające powody, by napisać co nieco o tym świecie, jego bohaterach i jego autorce.
Dawno nie pisałem tekstu na tę stronę, mam nadzieję, że dzisiejszy przypadnie wam do gustu. Więc powoli chciałbym zacząć wędrówkę przez miejsca, które dziś zamierzam wam przedstawić w tym zestawieniu.
Młodego czarodzieja nie trzeba chyba nikomu przedstawiać – o Harrym Potterze i jego przygodach słyszał niemal każdy, a niektórzy nadal z utęsknieniem czekają na list z Hogwartu. Niemałe grono fanów zostało wczoraj niewątpliwie pozytywnie zaskoczone – na stronie pottermore.com, po ówczesnej rejestracji, dostępne staje się krótkie opowiadanie, napisane przez osobę, która osobiście powołała Harry’ego do życia - Joanne Kathleen Rowling. Owy artykuł, zamieszczony w czarodziejskiej gazecie Daily Prophet, pozwala na zapoznanie się z losami głównych bohaterów po wydarzeniach znanych z ostatniej powieści serii. Co słychać u sławnego Aurora i jego przyjaciół?
Harry Potter wyszedł na światło dzienne w książkowej formie już 16 lat temu. Siedmioczęściowa opowieść o młodym czarodzieju, zakończona przez J.K Rowling latem 2007 roku, doczekała się w sumie ośmiu filmów na przestrzeni 10 lat (2001 - 2011). Ilość pieniędzy, które zarobiła autorka, producenci filmowi, aktorzy i cała reszta zgrai, przekracza pojmowanie przeciętnego człowieka. Nic więc dziwnego, że na początku września włodarze Warner Bros. dogadali się z panią Rowling celem kontynuowania udanej współpracy. Uniwersum Harry'ego Pottera wróci do kin (i na komputery).
Na szczęście nie ma mowy o kolejnym, wymuszonym sequelu, nie będzie to także prequel, ani (dzięki!) reboot. W duchu napędzającym ostatnie rewelacje o nowych Gwiezdnych Wojnach, potteromaniacy mogą się spodziewać startu zupełnie nowej serii - spin-offu bazującego na książce Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć autorstwa J.K. Rowling Newta Skamandera. Postać ta została stworzona przez autorkę "potterów" na potrzeby wypełnienia i uwiarygodnienia magicznego świata. Z pracy pana Skamandera uczą się młodzi czarodzieje i czarodziejki uczęszczający do Hogwartu, a teraz wszyscy widzowie poznają kto zacz i co porabiał przed laty.