Harry Potter wyszedł na światło dzienne w książkowej formie już 16 lat temu. Siedmioczęściowa opowieść o młodym czarodzieju, zakończona przez J.K Rowling latem 2007 roku, doczekała się w sumie ośmiu filmów na przestrzeni 10 lat (2001 - 2011). Ilość pieniędzy, które zarobiła autorka, producenci filmowi, aktorzy i cała reszta zgrai, przekracza pojmowanie przeciętnego człowieka. Nic więc dziwnego, że na początku września włodarze Warner Bros. dogadali się z panią Rowling celem kontynuowania udanej współpracy. Uniwersum Harry'ego Pottera wróci do kin (i na komputery).
Na szczęście nie ma mowy o kolejnym, wymuszonym sequelu, nie będzie to także prequel, ani (dzięki!) reboot. W duchu napędzającym ostatnie rewelacje o nowych Gwiezdnych Wojnach, potteromaniacy mogą się spodziewać startu zupełnie nowej serii - spin-offu bazującego na książce Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć autorstwa J.K. Rowling Newta Skamandera. Postać ta została stworzona przez autorkę "potterów" na potrzeby wypełnienia i uwiarygodnienia magicznego świata. Z pracy pana Skamandera uczą się młodzi czarodzieje i czarodziejki uczęszczający do Hogwartu, a teraz wszyscy widzowie poznają kto zacz i co porabiał przed laty.
Nowa seria filmów (i gier komputerowych, i zabawek, i pościeli, i kołpaków itd.) dziać się będzie 70 lat przed wydarzeniami przedstawionymi w świecie Harry'ego, a zacznie się w Nowym Jorku. Newt Skamander urodził się pod koniec XIX stulecia i stał się słynnym odkrywcą oraz magizoologiem, dorobił się Orderu Merlina, szacownej pozycji w ministerstwie i generalnie był niezłym wymiataczem. Wszystko pięknie, nowa seria filmów ma szansę być czymś bardzo sympatycznym, co na nowo rozpali miłość do świata stworzonego przez J.K Rowling. Ale czy ten świat pomieści więcej historii?
A jakże! Lubię Harry'ego, lubię to uniwersum, chętnie więc przyjmę magiczne przygody Newta Skamandera, a także:
Porządny sportowy film o Quidditchu - klasyczna gatunkowa formuła świetnie by się sprawdziła w zderzeniu z tym fikcyjnym sportem. Początki małego, ambitnego zespołu, których chce się dostać do dużej ligi? Rozterki zawodników? Brudna konkurencja? Czad, szczególnie że to wszystko musiałoby być szalenie efektowne (pierwsze filmy o Harrym zawsze błyszczały w sekwencjach quidditchowych).
Kryminalny magiczny dreszczowiec - w świecie HP funkcjonuje zawód aurora, magicznego pracownika rządowego, który ściga i łapie złych ludzi. Wyobraźmy sobie mroczną (naprawdę mroczną, zero komedii czy nastoletnich problemów) opowieść w duchu Podejrzanych albo Siedem, ale ze sprawnymi czarodziejami w rolach głównych. Współczesny dark fantasy mix!
Polityczny/sądowy thriller - Ministerstwo Magii to niemal totalitarny moloch, w którego wnętrzu dziać się musi mnóstwo ciemnych interesów. Czy dobra polityczna intryga dziejąca się w strukturach takiej organizacji mogłaby na dużym ekranie zaistnieć? Coś jak Michael Clayton albo Trzy dni kondora? Myślę, że jest tu ukryty jakiś potencjał i przy okazji miałoby miejsce odkrywanie nowych horyzontów - takiego filmu jeszcze nie było.
Ostatnie dwie propozycje, jakie mam, to bardzo klasyczne gatunki, które poniekąd już w kinowych Potterach miały miejsce. Pierwszy to typowa kumpelska komedia o studentach, ale chętnie widziałbym ją w wersji R - wulgarniejszej i odważniejszej, niż by się tego można było spodziewać. Durne żarty połączone z magią powinny dać niezły efekt. Drugi typ to romantyczna opowieść o zakazanej miłości. Międzyklasowy mezalians to samograj, a uczucie na linii mugol-magik powinno skraść serca kilku koneserkom tego typu opowieści.
Ot, takie luźne przemyślenia, może kiedyś ktoś coś w tym kierunku zrobi. Ktoś z Was chce się podzielić jakimś pomysłem? Albo ewentualnie zbesztać uniwersum Pottera? Póki co z miłą chęcią poczekam, a potem przejdę się na Fantastyczne bestie, kiedykolwiek zawitają one na ekranie. A póki co pozdrowienia dla czytaczy (oraz mamy i taty :P).