Temat ten dedykuję wszystkim czytelnikom, którzy przeżywają losy literackich bohaterów. Którzy utożsamiają się z wykreowanymi przez autorów postaciami. Dlaczego? Ponieważ niniejszy tekst dotyczyć będzie właśnie ich. A przede wszystkim tego, czy my w swoich myślach dodajemy im głosy podczas dialogów oraz monologów.
Polskie lokalizacje gier wideo to temat ciekawy i zarazem przywołujący mnóstwo kontrowersji. Często znacznie odstają one od swoich angielskich oryginałów, przez co spora część graczy sięga raczej po wersje kinowe. Ojczysty dubbing zwykle „wyróżnia się” słabą grą aktorską, czyli mówiąc prościej, drętwo wypowiadanymi dialogami. Takimi bez emocji, wiejącymi zwykłym czytaniem, aniżeli wczuwaniem się w postać. Są oczywiście niechlubne wyjątki, ale nie o tym będzie mowa. Nieraz zdarza nam się, że niektóre lokalizacje, pomimo jakiejś niezbyt wygórowanej jakości, zapadają nam w pamięć. Nie wyobrażamy sobie bez nich grania w dany tytuł. Znalazłem pięć takich gier, których polskie teksty wspominam niezwykle ciepło do dziś. Pałętają mi się gdzieś w głowie i myśl o nich powoduje mi banana na twarzy, po prostu. Zamierzam je Wam przedstawić. Moje ulubione, pełne polonizacje.
Wszyscy dobrze wiemy, że gdy jakaś firma zabiera się za polską adaptację dźwiękową, bo tak na własne potrzeby nazywam tworzenie dubbingu, pojawiają się pewne obawy. Palców u wszystkich kończyn zapewne nie starczy by zliczyć wszystkie wtopy, jakie na przestrzeni ostatnich lat zaliczyły polskie lokalizacje. Ba, nie można zapomnieć o tym, że nawet "napisy" potrafią być nieźle skopane. Jednak w przypadku gry "The Last of Us" może być trochę inaczej.
Dosyć często mówi się o mniejszych lub większych zdolnościach aktorów podkładających głosy w danej grze, jakości konkretnego tłumaczenia, ewentualnie narzeka się na jego brak. Stosunkowo rzadko natomiast można natrafić na rozważania o wpływie języka używanego w grze na zatopienie się w rozgrywce samego gracza. Przedstawiam krótki wybór gier, w których język, w jakim grałem, miał dla mnie ogromne znaczenie.
Już jutro odbędzie się ostatnia głośna premiera tego roku, w nasze ręce trafi Far Cry 3. Sam bardzo oczekuję na to wydarzenie odkąd pojawiły się pierwsze materiały prezentujące nam ten tytuł. W ostatnim czasie Ubisoft nie zwalniał tempa wypuszczając co rusz nowe materiały z gry, mogliśmy zobaczyć jej początek, tryb kooperacyjny, multiplayer i wiele, wiele innych ciekawych rzeczy. Far Cry 3 zachwyca, piękna grafika, przemyślana rozgrywka, dodatki i klimat tropikalnych wysp, po tym co widziałem z pewnością skuszę na produkcję Ubisoftu. Choć dziś nie o tym chciałem napisać, rzecz tyczy się pewnego zwiastuna, który ostatnimi dniami ukazał się na ekranach naszych telewizorów.
Spolszczania gier ostatnimi czasy uznaje się za standard. Produkcje z polską wersją językową wydawane na wszystkie trzy najważniejsze platformy (PC, PS3, X360) już nie szokują i nie zaskakują nikogo. I bardzo dobrze. Tylko taki obrót rzeczy gwarantuje to, iż więcej ludzi z daną produkcją się zapozna - wszak nawet teraz ze znajomością języka Szekspira bywa różnie. Właśnie dlatego nikt w branży nie dyskutuje nad koniecznością lokalizacji gier. Te po prostu powinny być tłumaczone. Inną kwestią jest natomiast sposób spolszczania. Lokalizacja kinowa czy pełna? Oto jest pytanie…
W ramach cyklu Królowie dubbingu przedstawiłem jak dotąd sylwetki 25 aktorów/aktorek mogących pochwalić się dużą liczbą lokalizacji w których wzięli udział, głośnymi rolami i/lub wyjątkowym głosem. W ramach małego spin-offu zachęcam do zapoznania się z trzecią i ostatnią częścią (pierwsza tutaj, a druga gdzie indziej) listy osób znanych (niezależnie od jakości ich pracy) – gwiazd, gwiazdeczek, celebrytów – którzy w dubbingu gier komputerowych zaliczyli jedynie epizody. Siłą rzeczy tekst będzie miał inną strukturę niż normalne odcinki Królów dubbingu. Lista będzie ułożona w kolejności alfabetycznej z wyszczególnionymi grami (wraz z rokiem polskiej premiery), oraz postaciami w które wcielały się poszczególne osoby.
Rodzime pełne polonizacje pojawiają się niezwykle rzadko, a jeśli już to w znacznym stopniu odbiegają od oryginalnej wersji, frustrując nasz słuch oraz niszcząc totalnie klimat danej produkcji. Ten problem dotyczy nie tylko gier, ale i przede wszystkim filmów. W przypadku tych drogich preferuję lektora, no może z wyjątkiem animowanych wersji takich jak chociażby Shrek. Niemniej jednak niniejszy artykuł dotyczyć będzie elektronicznej rozrywki i to właśnie z tego segmentu zapodam kilka przykładów, udanych moim zdaniem lokalizacji. Oczywiście opinia ta jest czysto subiektywna i nie każdy musi się z nią zgadzać, ale właśnie dzięki różnym upodobaniom może powstać interesująca dyskusja, do której serdecznie zapraszam.
W ramach cyklu Królowie dubbingu przedstawiłem jak dotąd sylwetki 25 aktorów/aktorek mogących pochwalić się dużą liczbą lokalizacji w których wzięli udział, głośnymi rolami i/lub wyjątkowym głosem. W ramach małego spin-offu zachęcam do zapoznania się z drugą częścią (pierwsza tutaj) listy osób znanych (niezależnie od jakości ich pracy) – gwiazd, gwiazdeczek, celebrytów – którzy w dubbingu gier komputerowych zaliczyli jedynie epizody. Siłą rzeczy tekst będzie miał inną strukturę niż normalne odcinki Królów dubbingu. Lista będzie ułożona w kolejności alfabetycznej z wyszczególnionymi grami (wraz z rokiem polskiej premiery), oraz postaciami w które wcielały się poszczególne osoby.
W ramach cyklu Królowie dubbingu przedstawiłem jak dotąd sylwetki 25 aktorów/aktorek mogących pochwalić się dużą liczbą lokalizacji w których wzięli udział, głośnymi rolami i/lub wyjątkowym głosem. Pora na mały spin-off. Dziś zachęcam do zapoznania się z pierwszą częścią listy osób znanych (niezależnie od jakości ich pracy) – gwiazd, gwiazdeczek, celebrytów – którzy w dubbingu gier komputerowych zaliczyli jedynie epizody. Siłą rzeczy tekst będzie miał inną strukturę niż normalne odcinki Królów dubbingu. Lista będzie ułożona w kolejności alfabetycznej z wyszczególnionymi grami (wraz z rokiem polskiej premiery), oraz postaciami w które wcielały się poszczególne osoby.