Kolejna odsłona popularnej marki? Niby nuda, ale jednak Halo 4 pozwoliło 343 Industries zyskać zaufanie fanów i przekonać ich do udzielenia kredytu zaufania na przyszłość. Dziś już się raczej nie pamięta o bogatym pakiecie zawartości jaki oferowała “czwórka” w 2012 roku, jednak po mojej dość sporej krytyce pod względem najnowszej odsłony, o podtytule Guardians, widzę pewną nadrzędną zaletę Halo 4, której ze świecą szukać w “piątce”. Jest to...
Po kilku miesiącach od premiery, po opadnięciu wszelkich emocji, po okrzepnięciu na rynku… po stanieniu o kilkadziesiąt złotych uznałem, że pora sprawdzić jak się ma moja niegdyś ulubiona marka.
Ostatnio grałem tydzień temu. Przez godzinę. I choć tryb życia w którym fragowałem dzień w dzień już dawno minął, to jednak od jakiegoś czasu cierpię na notoryczny brak czasu, gdy tygodniowe przerwy od pada zdarzają mi się coraz częściej. A że nie jestem w stanie zdzierżyć takiej próżni, to zacząłem podświadomie poszukiwać ekwiwalentu dla gier, który będzie bardziej szanował mój niedobór czasu.
Dopiero niedawno zorientowałem się, że gry przegrywają walkę o moją uwagę z komiksami.