EndWar na PSP wygląda jak gra, którą pociągnąłby przed laty poczciwy Pentium 120, a z segmentu handheldów poradziłby sobie z nią nawet GameBoy Advance. Ocenianie jednak tej produkcji po samej oprawie audiowizualnej byłoby sporym błędem i niesprawiedliwością. Mowa wszak o zrobionej z pomysłem strategii turowej, która ma solidne fundamenty i potrafi zapewnić godziny rozrywki. Jest więc całkiem dobrze, choć niezbyt pięknie.
Nie ma to jak dobrze wymierzony strzał. Taki, który gwarantuje zwycięstwo twojej drużynie. W ciągu kilku sekund, w których posłana w danym kierunku futbolówka znajduje drogę do siatki, zmienia się wiele dla zawodników i sztabów szkoleniowych obu zespołów, a także śledzących ich rywalizację kibiców. I lepiej nie być po stronie tych, którzy właśnie tego gola stracili.
Ty też, prędzej czy później, staniesz się dziadkiem. I co wówczas powiesz swojemu wnukowi, gdy zapyta cię o najciekawsze wspomnienia z gier?