Nie jestem wielkim fanem cyklu Wonder Boy. Nie miałem jakiegoś wielkiego kontaktu z tą serią i lepiej wspominam Adventure Island, które rozpoczęło swój żywot jako port pierwszej odsłony o wspaniałym chłopcu. Jednak jakiś rok temu miałem okazję pograć trochę w remake czwartej części cyklu - Wonder Boy: Asha in Monster World. Dlatego też zdecydowałem się sprawdzić Wonder Boy Anniversary Collection . Czy było warto sprawdzić tą kompilację?
W ubiegłym roku wyszło tyle dobrych gier RPG, że aż trudno było się wyrobić z nimi wszystkimi. Ja przyznam się bez bicia do tego, że nie zdążyłem ograć każdej produkcji godnej mojej uwagi. Dlatego jeszcze nadrabiam tytuły i sprawdzam rzeczy takie jak Chained Echoes.
Trudno przecenić jak wielki wpływ na horrory miał Slender Man. Ta postać zrewolucjonizowała różne media związane z grozą. W przypadku komputerów i konsol Slender odpowiada za olbrzymi sukces prostych straszaków opartych na schemacie biegaj po mapie i zbieraj coś. Mimo upływu lat ten pomysł jest nadal żywy. Najlepszym dowodem tego jest gra Trenches.
Styczniowa pogoda w tym roku pełna jest niespodzianek. Jednego dnia mamy zimę na całego, by kolejnego dnia poczuć jesienne lub nawet wiosenne klimaty. Brakuje nam tylko upałów rodem z lata w ciepłym kraju i będziemy mieli pełną paczkę pogodowej niespodzianki. Jeśli mowa już o paczkach z niespodziankami to w moje ręce wpadł kolejny Pixel Box. Ciekawe co tym razem w pudełku piszczy?
Mario jest kultowe, Mario jest fajne i Mario będzie zawsze kopiowane. Tak jest w przypadku gry Kid Ball Adventure, która opowiada o porwaniu kulki przez smoka. My jako inna kulka pokonujemy serię plansz by wyzwolić nasza ukochaną piłeczkę. Czy jest to coś dobrego?
Ostatni boom na retro strzelanki FPP cieszy mnie niezmiernie. Gatunek, na którym się wychowałem i który uwielbiam, na długi czas wyparował i został zastąpiony przez klony call of Duty czy strzelanki z DNA Halo. Od kilku lat jednak fani doomowców i klasycznych FPS mają w co grać. Czy Rule No.1 to jedna z tych naprawdę genialnych produkcji uderzających w klimaty retro?
Gry rytmiczna są nie dla mnie. Wynika to z tego, że mój słuch i poczucie rytmu są bardzo znikome. Dlatego produkcje liczące na dobre ucho z automatu stają się moim wrogiem i granie w nie jest bardziej męczące niż katowanie w elektryczne bierki pod wodą. Jednak na mojej kupce wstydu znalazłem rytmiczną grę FPS. Nie oparłem się ciekawości i odpaliłem BPM: Bullets Per Minute. Czy była to dobra decyzja?
Każdego dnia jestem o krok dalej na drodze do zła. A to nie powiem komuś cześć, a to udaję, że nie widzę staruszki w ciąży w autobusie, a to sypię dwie łyżeczki cukru do mojej herbaty. Nie ma już dla mnie ratunku. Stanę się wcieleniem zła do końca tygodnia. Czy pomoże mi w tym pogranie w NecroBoy : Path to Evilship?
Czytałem trochę na temat alchemii. Raz nawet wylądowałem w niekończącej się spirali oglądania reportaży i materiałów wideo na temat alchemików z historii i różnych rzeczy, których się oni podejmowali. Sam temat jest dosyć ciekawy. Zwłaszcza z perspektywy okultyzmu i ezoteryki, które znajdują się w moich kręgach zainteresowań. Dlatego zdecydowałem się sprawdzić Alchemist Simulator. Czy udało mi się przemienić paździerz w złoto?