Ładnych parę lat temu wypożyczyłem z uniwersyteckiej biblioteki książkę Terror Dana Simmonsa. Jest to nietuzinkowy horror na temat ekspedycja Franklina do Arktyki z 1845 roku. Tytuł przedstawia nam przerażającą wizję wyprawy na kraniec świata, gdzie człowieka otacza tylko lód i śmierć. Wspominam o tej książce dlatego, że skojarzyła mi się ona z jedną z gier, w które niedawno katowałem. Mowa o The Pale Beyond. Czy ten tytuł też mnie wystraszył?
Jako dziecko uwielbiałem książkowy cykl Straszna historia. Tytuły z tej serii były świetnym wprowadzeniem do kultury i tradycji, a także dziejów cywilizacji, które dawno przeminęły. Jedną z moich ulubionych książek z tego cyklu wydawniczego była ta poświęcona starożytnemu Egiptowi. Wspominam o tym dlatego, że miałem ostatnio okazję pograć w remake antycznej gry o Egipcie sprzed kilku milenium. Czy Pharaoh: A New Era wart jest naszego czasu?
Luty jest najkrótszym miesiącem roku. Mimo to dzieje się sporo. Premiery świetnych gier, jakieś filmy, mangi, seriale i książki. Masa dobroci. Do tego jeszcze dochodzi moja nowa tradycja, czyli wyczekiwanie na pudełko z gadżetami od Pixel Box. Co w lutowym pudełku piszczy?
Pewnie o tym już kiedyś wspominałem, ale Nippon Ichi Software ma u mnie status pewnej firmy. Ich gry praktycznie zawsze okazują się interesujące i potrafię znaleźć w nich coś dla siebie. Pomijam już serię Disagea, którą uwielbiam i należy ona do moich ukochanych marek. W każdym razie jako fan produkcji z Japonii zawsze mam Nippon Ichi Software na oku. Dlatego też z chęcią sprawdziłem Labyrinth of Galleria: The Moon Society. Czy tytuł okazał się kolejną fajną produkcją od NIS?
Mniej więcej rok temu miałem okazję przeczytać zbiór opowiadań Dmitrija Glukhovsky’ego na temat jego ojczyzny. "Witajcie w Rosji” było ciekawą, momentami zabawną i przerażającą lekturą na temat kraju, który Można było dowiedzieć się całkiem sporo o Rosji. Teraz nadchodzi okazja do poznania jeszcze większej ilości sekretów tamtego kraju. Wszystko to za sprawą książki „Opowieści o Ojczyźnie”.
W ostatnich miesiącach pojawiła się cała masa wyśmienitych gier niezależnych, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Dlatego zdecydowałem się dawać szansę większej ilości nieznanych mi indyków. Tak trafiłem na The Skylia Prophecy - Console Version. Czy zawiodłem się?
Dobrze pamiętam odległe czasy spędzone z systemami takimi jak NES, Amiga czy Pegasus. Grało się wtedy sporo różnego rodzaju platformówki i gry akcji. Tytuły te były podobne do produkcji z salonów gier. Mam na myśli to, że gry potrafiły być piekielnie trudne. Ja jednak nawet zbytnio nie zdawałem sobie z tego sprawy, bo samo granie sprawiało mi ogromną radość. Teraz sytuacja wygląda inaczej, ale od czasu do czasu pojawiają się produkcje inspirowane dawnymi czasami jak Vengeful Guardian: Moonrider
Nie jestem specem od mody. Powiem nawet więcej. Jestem kompletnie nie w klimatach i do pokazów i modelingu jest mi tak daleko jak do słońca. Ostatnio dowiedziałem się nawet, że mój styl można określić mianem gimnazjum. Dlatego wiem, ze w świecie Fashion Police Squad na pewno zostałbym aresztowany.