Kult pokryty kurzem - pamiętacie jeszcze te RTS-y?
Hearthstone vs. Duel of Champions, czyli porównanie darmowych gier karcianych
"Zaginiona" Andrzeja Pilipiuka - recenzja
Jak zrobili ze mnie korwinistę, czyli jak wziąć fantastykę i zrobić z niej sztandar polityczny...
Jak Polsat wziął się za e-sport
Pyrkon 2014 - fotorelacja
Wiecie dlaczego „Final Fantasy” nosi taką, a nie inną nazwę? Pierwszy „Final” naprawdę miał być ostatnim dziełem swoich twórców, ale niespodziewany sukces tej produkcji uratował Square Enix przed bankructwem i zmienił na zawsze gatunek gier jRPG, żeby nie powiedzieć cRPG. Po pewnym czasie marka „Final Fantasy” spuściła nieco z tonu i kolejne odsłony cyklu były tytułami „zwyczajnie dobrymi”. Przełom nastąpił gdzieś pomiędzy wydaniem szóstej, a premierą siódmej części cyklu. To właśnie te dwa tytuły do tej pory walczą o palmę pierwszeństwa, od czasu do czasu jedynie zauważając istnienie „ósemki”, „dziesiątki” czy „trzynastki”. Są oczywiście ludzie, którzy nie rozumieją popularności FFVI i FFVII, ale trzeba pamiętać, że to kwestia indywidualnego podejścia...
AFK to popularny skrót oznaczający odejście od klawiatury, w tym jednak przypadku to cykl artykułów poświęconych rozrywce nie wymagającej prądu. Tutaj nie będzie nic o grach komputerowych, najnowszych filmach czy anime. AFK to cykl będący swoistą odpowiedzią na popularną ostatnio tezę, że współczesna technologia, a co za tym idzie rozrywka, wpływają negatywnie na relacje społeczne. Zaczynacie czuć, że „zatracacie zdolność do rozmowy”? A może zwyczajnie nie chce wam się siedzieć przed monitorem, telewizorem, radiem? Nie ma nic ciekawego w kinach? Chcielibyście poznać nowych ludzi? Zapraszam!
Zastanawialiście się kiedyś co sprawia, że dorośli ludzie siedzą przed telewizorem i gapią się godzinami na te japońskie bajki? Anime kojarzy wam się przede wszystkim z żółtym chomikiem widocznym poniżej? Bajki powinno zostawić się dzieciom? Jeśli na przynajmniej jedno z powyższych pytań odpowiedzieliście twierdząco, to niniejszy tekst jest dla was!
Wczoraj Ncsoft wydał pierwszy gameplay (z komentarzem) dotyczący swojej najnowszej produkcji. Filmik jest o tyle ciekawy, że komentarz rozwiewa wiele plotek krążących do tej pory po sieci. Co w nim ciekawego? Filmik skupia się na ukazaniu interaktywności świata, klasach postaci i eksterminacji potworów (PvE). Możemy zobaczyć też pewne próby współpracy między mordowanymi orkami! Nie jest to, co prawda, nic zachwycającego, ale w mmorpg i tak jest nietypowym rozwiązaniem... Zaraz jakie mmorpg? Ostatnio pisałem, że Lineage Eternal nie jest przedstawicielem tego gatunku, ale to akurat okazało się plotą powtarzaną przez niemal wszystkie zagraniczne serwisy. Linki do gameplaya w rozwinięciu...
W dniu dzisiejszym, podczas konferencji GStar 2011 Ncsoft zaprezentował swoje najnowsze dziecko: „Lineage Eternal: Twilight Resistance". Ku zaskoczeniu fanów Lineage 2 nowa produkcja nie jest kolejną częścią tego mmorpg, ale swoistą krzyżówką League of Legends i Diablo 2 (3?) z kamerą osadzoną w rzucie izometrycznym. Czym dokładnie jest ta produkcja? Niewiele wiadomo, NCsoft Guild Wars pokazał więcej screenów i artów niż informacji na temat swojej nowej produkcji...
W zeszłym tygodniu opisałem rogalika, a w komentarzach doszliśmy do tego, że cyfrowe role playing games przeżywają kryzys porównywalny chyba tylko z tym, którego doświadczyły swego czasu przygodówki. To co wielu gatunkom wychodzi, być może, na dobre – upraszczanie rozgrywki – często zabija cRPG. Siadając do tego typu gry człowiek ma nadzieję na epicką przygodę, wielowątkową fabułę i możliwie największą swobodę. Wiele z tych elementów zagubiło się gdzieś podczas „casualizacji” branży, ale ktoś spragniony wrażeń może, na szczęście, sięgnąć jeszcze po starsze, ale nadal niesłychanie miodne tytuły. Dziś przytoczę kilka takich klasyków! Starzy wyjadacze zapewne nie znajdą tutaj nic nowego, bowiem ten tekst jest adresowany głównie dla młodszych stażem czytelników, tych dla których prawdziwym starociem może być Gothic, a przed nim nie było niczego. Co mam dla starszych? Możliwość powspominania i marudzenia na „dzisiejsze czasy”...
Gdyby spytać graczy w jaką najbardziej rozbudowaną grę mieli okazję pocinać wielu przywoływałoby takie tytuły jak: Fallout 3, Gothic 2 czy Oblivion. Starsi gracze zasępiliby się i po chwili przypomnieli sobie drugą część Fallouta albo Planescape'a. Dziś właśnie chciałbym zachęcić was do dyskusji o właśnie takich grach, ale najpierw sam zaprezentuję wam własnego faworyta. Tytuł, którego większość z Was pewnie nawet na oczy nie widziała, nie mówiąc już o graniu.
Panie i panowie, przed wami ADOM.