Sekrety serii Dragon Age
Sekrety trylogii Mass Effect
„Obudź się, Komandorze”, czyli wspomnienie Teorii Indoktrynacji w serii Mass Effect
Półtorej dekady w Amn, czyli piętnaste urodziny Baldur's Gate II
8 lat na szlaku, albo Wiedźmina wspomnienie
Okiem Meehowa: Płatne mody – tak straszne, jak je malują?
O tym, że BioWare pracuje nad czwartą odsłoną serii Mass Effect wiemy od listopada 2012 roku, kiedy Casey Hudon – ówczesny kierownik serii – ogłosił w tweecie, że studio zajmuje się „zupełnie nową grą z cyklu Mass Effect”. Myślę, że nie ma przesady w stwierdzeniu, że zasadniczo niewiele wiedzieliśmy o Mass Effect 4, bo tak zwykło się nazywać tę enigmatyczną produkcję, do momentu, w którym na targach E3 w 2015 roku ogłoszono, że jej oficjalna nazwa brzmi Mass Effect: Andromeda. Plotek, przecieków i innych nieoficjalnych informacji co prawda nigdy nie brakowało, właściwie to wciąż ich przybywa, ale niestety nie możemy powiedzieć tego samego o konkretach, których znamy zatrważająco mało, jak na ten etap produkcji. Chyba każdy fan serii był nie tylko rozczarowany, ale i zaskoczony brakiem sensownej prezentacji Mass Effect: Andromedy na tegorocznych targach E3. Jako że, w związku z powyższym, bujanie w obłokach wciąż jest uprawnione, postanowiłem przygotować niniejszy felieton poświęcony moim nadziejom, marzeniom i pomysłom na Andromedę. Jak powinien wyglądać czwarty Mass Effect według – jeśli mogę sobie pozwolić na zdanie nieskromności – weterana serii? Po odpowiedź i na, mam nadzieję, dyskusję zapraszam do lektury.