Osoby, które ostrzyły już sobie zęby na kontynuację Lucy, muszą obejść się smakiem. Luc Besson, scenarzysta i reżyser obrazu, ogłosił na Facebooku, że nie pracuje nad sequelem filmu ze Scarlett Johansson w roli głównej. Przy okazji słynny francuski twórca zrugał dziennikarzy za to, że w pogoni za informacją przestali dążyć do prawdy.
Przypominamy, że na początku tygodnia sieć obiegła informacja, iż Besson ukończył prace nad scenariuszem drugiej części Lucy. Film miał być rzekomo jednym z elementów nowej strategii wytwórni EuropaCorp, która po średnim przyjęciu wysokobudżetowego Valeriana rzekomo chciała skupić się na powrót na produkcji mniejszych tytułów, z budżetem wynoszącym od 25 do 35 milionów dolarów.
Besson, będący założycielem EuropaCorp, zdementował te doniesienia. Jednocześnie kulturalnie, acz stanowczo, skrytykował dziennikarzy, twierdząc, że w czasach Internetu jak jeden mąż dali się wciągnąć w bezmyślny informacyjny wyścig. „Nie ma znaczenia, czy informacja jest prawdziwa, czy nie, byle podać ją jak najszybciej. Do diabła z etyką i moralnością. Weźmy zagraniczny artykuł i po prostu przetłumaczmy go, bez perspektywy i wnikania w szczegóły. Kiedy straciliście wiarę? Kiedy się poddaliście?” – napisał Besson, prosząc dziennikarzy o to, aby się szanowali.
Lucy zadebiutowała w lipcu 2014 roku. Film snuje opowieść o młodej studentce, która zostaje porwana i zmuszona do przetransportowania w swoim żołądku eksperymentalnych narkotyków. Ostatecznie dostają się one do jej organizmu, czyniąc ją niezwykle inteligentną oraz dając dziewczynie nadnaturalne zdolności. W filmie obok Johansson zagrali Morgan Freeman, Choi Min-sik (Oldboy) oraz Amr Waked (Syriana). Film spotkał się z umiarkowanie ciepłym przyjęciem recenzentów (67% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes), ale zarobił ponad 460 mln dolarów.