Thor: Ragnarok
Najnowsza produkcja z Marvel Cinematic Universe nie dokona magicznej konwersji na widzach dotąd niespecjalnie zainteresowanych tym uniwersum, bo jest zbyt infantylne, kolorowe i "heheszkowe". Ragnarok podąża ścieżką wytyczoną przez Strażników galaktyki - jest bardzo komiksowo i bardzo na luzie. Tytułowa zagłada czeka Asgard, jeśli wędrujący po kosmosie Thor nie weźmie spraw w swoje ręce i nie powstrzyma zagrożenia. Z pomocą przyjdzie mu Hulk, dzielna Walkiria i niechętny do robienia dobra Loki. Zasiadający na fotelu reżysera nowozelandzki twórca Taika Waititi to nietypowy wybór, ale ostatnio duże wytwórnie lubią oddawać ster filmowcom z bardzo autorskim podejściem do tematu. Film już widziałem i napiszę tylko tyle: to zdecydowanie najlepszy Thor z wszystkich trzech - więcej znajdziecie w recenzji Czarnego Wilka.
A Ghost Story
Oto doceniony, niebanalny film, na którego premierę być może wielu z Was czekało. Jest ona, jest on, kochają się, mają plany, ale on ginie w wypadku samochodowym. Nie odchodzi jednak, zostaje pod postacią ducha. Takiego najprostszego z możliwych: Casey Affleck przez większość filmu snuje się jako prześcieradło z dziurami na oczy. A jego wybranka, Rooney Mara, musi pogodzić się ze stratą, nie wiedząc, że jest ciągle obserwowana. David Lowery stworzył powolne, wymagające cierpliwości kino o utraconej miłości, zostawianiu przeszłości za sobą, pokrewnych duszach i nieubłaganym upływie czasu. No i na dodatek jest to film nakręcony w formacie 4:3. Rzecz dla bardzo konkretnego widza. Może dla Ciebie?
Prócz tego do kin wchodzą:
Standardowo zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier.