Segment jednotomówek wydawnictwa Waneko wzbogacił się niedawno o nową interesującą pozycję. Czarośledztwo to manga zaliczana do grona tytułów krótkich, prostych i bardzo przyjemnych, które zapewniają masę przyjemności podczas czytania – czyli doskonała propozycja na obecne trudne i przygnębiające czasy.
Bohaterką tomiku jest Kaho Ichinose, nieśmiała uczennica pierwszej klasy gimnazjum, która kocha książki. Bibliofilskie zamiłowania są w niej tak mocne, że prawie cały swój wolny czas poświęca na pochłanianie kolejnych woluminów. Dla kogoś takiego dorywcza praca w szkolonej bibliotece jest spełnieniem marzeń, nawet jeśli pozostali uczniowie odwiedzają ten przybytek niezbyt często. Buszowanie pomiędzy regałami wyładowanymi zapisaną wiedzą kończy się odkryciem przez nią tajemniczych drzwi, zza których dobiega tajemniczy głos. Ciekawość jest silniejsza od zdrowego rozsądku i kiedy je otwiera, odkrywa tajemniczą ukrytą bibliotekę, w której zapieczętowane zostały magiczne księgi, których bohaterowie mają niebywałą zdolność przenikania do świata realnego. Przez swoją wścibskość będzie ona teraz zmuszona pomagać opiekunowi tego miejsca w wyłapywaniu literackich bohaterów, którzy panoszą się po naszym świecie.
Brzmi to wszystko bardzo „magicznie” i w dużej mierze tak jest. Autorka jednak pokusiła się dodać do fantazyjnej oprawy również kilka bardziej przyziemnych elementów, dzięki czemu czytelnik znajdzie tutaj troszkę dramatu (okruchów życia), nutkę romansu i szczyptę komedii. Wszystko to jednak podane jest w stosunkowo prostej i bardzo przyjemnej formie.
Całość podzielona jest na cztery rozdziały, w których czytelnik poznaje kolejne literackie postacie, które przeniknęły do świata realnego. Zaprezentowane zostały tutaj: Calineczka, Alicja, mała syrenka i Aladyn. Schemat każdej części jest dokładnie taki sam: na terenie szkoły zaczynają dziać się dziwne rzeczy, za które odpowiedzialna jest jakiś książkowy bohater. Opiekunowie biblioteki muszą dowiedzieć się, z jakiego tytułu on pochodzi i zmuszać do powrotu do jego świata. Tutaj tez pojawia się pewne rozbieżności pomiędzy Kaho a jej towarzyszem. Ona podchodzi do każdej sprawy mocno emocjonalnie i za wszelką cenę chce dowiedzieć się coś więcej na temat „nadprzyrodzonych” gości, między inny to, dlaczego postanowili opuścić swoje światy. Każda z postaci ma kute mu jakiś powód, który młoda uczennica stara się rozwiązać (często bawiąc się w domorosłego psychologa). Dodatkowo podczas rozwiązywania kolejnych spraw często bywa mocno niezdarna, co podsyca humorystyczny element mangi (tak samo, jak jej relacje z Hayamą, za którymi kryje się coś więcej).
Historia co prawda nie jest nazbyt odkrywcza, ale napisana jest ona w na tyle dobrym stylu, że całość czyta się naprawdę bardzo przyjemnie. Plusem scenariusza są również całkiem dobrze wykreowani bohaterowie (mowa tutaj zarówno o Kaho i Hayamie, jak i postaciach z książek).
Dodatkowo ogromnym atutem tytułu jest jego oprawa graficzna. Rysunki są naprawdę śliczne, z wyraźną dbałością o najdrobniejsze szczegóły, które budują fantazyjny klimat mangi. Kunszt autorki widać w szczególnie w rysunkach postaci, które wyglądają niebywale „uroczo” (to jest chyba najlepsze pasujące tutaj określenie).
Jak na mangę o książkach przystało, jest tutaj również naprawdę sporo tekstu do czytania. Rodzime tłumaczenie jest bardzo dobre, a czcionka duża i wyraźna. Spora ilość dymków z tekstami przy standardowym formacie komiksy sprawia jednak, że niektóre kardy mogą wydawać się nazbyt przeładowane i mniej czytelne.
Czarośledztwo tak jak to zostało już wspomniane kilkukrotnie w tej recenzji to manga stosunkowo prosta fabularnie, śliczna pod względem rysunków i zapewniająca należytą dawkę przyjemności i rozrywki. Pozycja raczej kierowana do płci pięknej, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby chwili błogiego relaksu oddała się również męska cześć społeczeństwa.
Radosław Frosztęga
Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.