Recenzja mangi Dziewczyna do wynajęcia #2-#3 - Froszti - 27 maja 2021

Recenzja mangi Dziewczyna do wynajęcia #2-#3

Co zrobić, kiedy nie ma się szczęścia w miłości, rzuciła cię właśnie dziewczyna, a ty musisz poprawić swój „statut” w rodzinie? Zawsze można wynająć specjalistkę od bycia najpiękniejszą i najwspanialszą dziewczyną. Przynajmniej z takiego założenia wyszedł autor mangi Dziewczyna do wynajęcia, która pojawia się na naszym rynku nakładem wydawnictwa Waneko.

Pierwsza część serii była wstępniakiem, w którym poznajemy lepiej dójkę głównych bohaterów. Kazuya, którego związek nie trwał zbyt długo, jest na tyle pogrążony w rozpaczy (a może nawet zdesperowany), że decyduje się wynająć „dziewczynę” na randkę. Późniejsze wydarzenia to już cały zwariowany galimatias, który doprowadza zarówno chłopaka, jak i wynajętą przez niego Mizuhare do sytuacji, w której zaczynają oni udawać parę.

Tom drugi cyklu jest powieleniem wielu schematów z części pierwszej, jednocześnie odkrywa przed czytelnikiem nowe mocno humorystyczne wątki. Preludium do całej serii humorystycznych wydarzeń i rozwoju relacji pomiędzy bohaterami jest wypad na miasto, gdzie Kazuya spotyka swoją „byłą” dziewczynę. Nadmiar spożytego alkoholu i nerwowa atmosfera prowadzą do kilku nieporozumień. Chwilą wytchnienia dla chłopaka ma być wypad z przyjaciółmi na plażę. W tej wycieczce nie towarzyszy mu Mizuhara, której zabrania tego regulamin „agencji”. Jest to więc doskonała okazja dla niego, aby postarać się odzyskać swoją dawną miłość i tym sposobem rozwiązać umowę z Mizuharą.

Fabularnie część druga wypada poprawnie, uderzając w mocno komediowe tony z lekką nutką romantycznej treści. Trudno jednak nie zwrócić uwagi na pewne dość dziwne podejście autora do całej historii. Chłopak za wszelką cenę chce odzyskać dawną „miłość” (chociaż sam nie jest pewien co do niej czuje), jednocześnie coraz bardziej zauroczony jest Mizuharą. W wielu momentach historia staje się przez to nie tylko infantylna co mało logiczna. Nie wspominając już o tym, że kolejne wydarzenia są dość łatwe do przewidzenia. Pewną łyżeczką dziegciu są również niektóre zachowania chłopaka, który momentami jest mocno niezdecydowanym nieudacznikiem, który lubi się nad sobą użalać. Zdecydowanie nie sprzyja to polubieniu tej postaci. Na całe szczęście na przeciwległym biegunie jest Mizuhara, która pomimo swojej pozornej „dwulicowej” natury potrafi być naprawdę urokliwa.

Tomik trzeci to wydarzenia, które nareszcie uświadamiają dwójce bohaterów, że łączy ich coś więcej niż tylko zawarta umowa. Nadal głównym motywem przewodnim historii jest jej mocno wyczuwalna warstwa humorystyczna. Zaczyna ona jednak powoli ustępować coraz więcej miejsca rodzącemu się „romansowi”, który miejmy nadzieje, pochłonie w kolejnych częściach dwójkę bohaterów. Na swój sposób „ewoluuje” tutaj również Kazuya, który staje się mniej „irytujący” i zaczyna „dorośleć”. Coraz częściej zaczyna on myśleć o uczuciach do „wynajętej” dziewczyny i dostrzegać tragizm całej swojej sytuacji.

W kwestiach wizualnych oba tomy prezentują się znakomicie. Rysunki od samego początku były mocną stroną tytułu i potrafią one zachwycać. Projekty postaci to prawdziwe mistrzostwo i trudno jest nie dostrzec w nich dużego uroku danych postaci. Całkiem nieźle prezentują się również tła, o ile tylko autor pokusi się je narysować.

Manga Dziewczyna do wynajęcia #2-#3 jest więc niczym innym jak całkiem przyjemną komedyjką romantyczną, która co prawda nie zaskakuje czytelnika czymś „nowym”, ale i tak potrafi mu zapewnić chwilę rozrywki. Jeśli ktoś lubi tego typu klimaty, to będzie tym tytułem zachwycony.

Prosta przyjemna komedia romantyczna, która potrafi zapewnić chwilę intensywnej rozrywki.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie tytułu do recenzji.

Froszti
27 maja 2021 - 09:15