Recenzja Blue Phobia - Froszti - 28 maja 2022

Recenzja Blue Phobia

Niebieskowłosa dziewczyna z prześwitującą niebieską błyszczącą strukturą kostną. Tak prezentuje się obwoluta mangi Blue Phobia, dając potencjalnemu odbiorcy jasno do zrozumienia, że wnętrze komiksu powinno być niezwykle intrygujące. Czy tak jest w rzeczywistości?

Zaprezentowana tutaj historia rozpoczyna się od dość mocnego uderzenia. Widzimy młodego mężczyznę z podpiętymi najróżniejszymi kroplówkami. Nie wie on gdzie jest, ani jak się nazywa. Chwilę później zostaje on uratowany przez tajemniczą dziewczynę o niebieskim zabarwieniu skóry, władającą niezwykłą siłą. Stopniowo przed czytelnikiem odsłaniane są nowe szczegóły scenariusza, pozwalając tym samym tworzyć obraz większej całości. Miejscem akcji jest tajemnicza placówka naukowa, gdzie przeprowadza się nieludzkie eksperymenty na ludziach chorujących na Indygopatie. Przypadłość zamieniającą ich kości w niezwykły „szafir morski”. Choroba jest nieuleczalna i prowadzi do cierpienia i śmierci danej osoby. Celem naukowców nie jest jednak pomoc cierpiącym, a badanie wspomnianego „kryształu”, który może być nieograniczonym źródłem energii. W takiej sytuacji zwykła ludzka chciwość poparta rządowymi rozporządzeniami powoduje zanik jakichkolwiek etycznych zasad.

Wspomniana choroba oraz nieetyczne plany osób zarządzających tą placówką, są tutaj naprawdę dobrze zarysowanym tłem dla dwójki wspomnianych bohaterów. To ich losy pełnią w scenariuszu najważniejszą rolę. Widzimy ich starania wydostania się z tego miejsca, plany poinformowania świata o przerażających eksperymentach i odpowiednio zaprezentowane retrospekcje ukazujące ich przeszłość.

Historia w mandze jest dobrze przygotowana i przemyślana. Biorąc pod uwagę, że jest to mangowy debiut autora, wcale nie jest to takie oczywiste. Wielu twórców na początku swojej kariery ma problemy z nakreśleniem wciągającej opowieści. Tutaj twórca prowadzi stworzony przez siebie scenariusz w kierunku z góry zaplanowanego finału. Łączy on tutaj elementy dramatu, thrillera i horroru, gdzie przeplatają się wątki rządowych spisków, ludzkich tragedii, nadprzyrodzonych treści. Bawi się on również tempem całej historii. W jednych momentach znacznie przyspiesza, serwując mocną widowiskowość, kiedy indziej uspokaja napięcie i za pomocą retrospekcji odsłania nieco przeszłości bohaterów i przy okazji wykreowanego przez siebie świata.

Nie wszystko jest tutaj jednak idealne i można znaleźć kilka pomniejszych „wad”. Na pewno w kilku fragmentach komiks jest troszkę za bardzo przewidywalny. Twórca sięga tutaj po pewne sprawdzone schematy, których finał będzie łatwy do rozszyfrowania dla niektórych czytelników. Po drugie bohaterowie mogliby być jeszcze bardziej wyraziści. Drzemie w nich bowiem ogromny potencjał, który nie został do końca wykorzystany.

Najmniejszych uwag nie można mieć za to do oprawy graficznej mangi. Rysunki prezentują się wyśmienicie i trudno jest w pewnych momentach oderwać od nich wzrok. Artysta wykorzystuje sterylne tła (medycznej placówki) do prezentacji różnorakich emocji bohaterów i scen, których nie powstydziłby się żaden horror. Na szczególne słowa pochwały zasługują kadry ukazujące postępującą chorobę, która wyniszcza ludzkie ciało.

Blue Phobia pomimo kilku wad jest naprawdę wyśmienitym tytułem, który zdecydowanie warto posiadać w swojej kolekcji, o ile lubi ktoś gęstą atmosferę komiksowego thrillera.

Klimatyczny thriller, który potrafi zachwycić i przerazić.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie mangi do recenzji.

Froszti
28 maja 2022 - 11:32