Recenzja: Talentless Nana #3 - Froszti - 20 sierpnia 2022

Recenzja: Talentless Nana #3

Odizolowana wyspa, grupa niezwykłych uzdolnionych nastolatków (które swoimi mocami mogą albo uratować, albo zniszczyć świat), sekretny wróg ludzkości i jedna niepozorna zabójczyni, która próbuje ratować przyszłość. Jak do tej pory seria Talentless Nana, prezentuje się naprawdę znakomicie. Historia potrafi być zarazem intrygująca, jak i mocno zaskakująca. Czy tak też jest w przypadku trzeciego tomu?

Tytułowa Nana jak na razie konsekwentnie realizuje swój mocno pokręcony plan. Powoli jej lista ofiar staje się coraz dłuższa, a tym samym przyszłość ludzkości maluje się w lepszych barwach (przynajmniej według niej). Musi jednak ona bardzo uważać na swoje ruchy, gdyż nieustannie obserwowana jest ona przez Kyouya Onodera. Nastolatka, którego analityczny umysł dostrzega w dziewczynie coś tajemniczego i groźnego, czego nie widzą inni młodzi bohaterowie. Nie jest to jednak jej jedyny problem. Teraz największym zmartwieniem dla Nany jest Yuuka. Nekromantka, która zna sekret dziewczyny i poprzysięga się jej pozbyć. Rozpoczyna się więc groźna i mocno zaskakująca gra, w której zwycięzca może być tylko jeden.

Jeżeli komuś do gustu przypadły wcześniejsze tomy serii, to trzecią częścią również będzie on zachwycony. Zasadniczo mamy tutaj do czynienia z jeszcze mocniejszym rozwinięciem zalet tytułu. Z każdą kolejną przeczytaną stroną intryga staje się coraz bardziej złożona i wciągająca. Twórca dba o to, aby w głowie czytelnika pojawiały się kolejne scenariuszowe pytania. Wyśmienitym dodatkiem do tego elementu dzieła, jest oczywiście mocna akcja. Autor nie boi się sięgnąć po naprawdę wyrazistą dawkę przemocy (nie jest ona jednak przesadzona). Brutalne sceny są przez niego dobrze przemyślane i wplecione w większą złożoną historię.

Najmniejszych uwag nie można mieć również do samych postaci. Bohaterowie pomimo swojego młodego wieku to cała gama różnych charakterów z ukrywanymi mrocznymi sekretami/dramatami. Bezkonkurencyjną gwiazdą jest tutaj oczywiście niepozorna Nana, która święcie przekonana jest, że postępuje słusznie, a każde dokonane przez nią morderstwo jest w pewnym sensie usprawiedliwione. W recenzowanej części dobrze wypada również wspomniana Yuuka, której zachowanie i działanie potrafi mile zaskoczyć odbiorcę. Troszkę mniejszą rolę tym razem ogrywa Kyouya, chociaż i on ma tutaj swoje przysłowiowe pięć minut.

Doskonałym partnerem ciekawej historii jest oczywiście dobrze dopasowana oprawa graficzna. Iori Furuya wie jak zobrazować opowieść, tak aby była ona mroczna, przerażająca, wciągająca i zachwycająca. Najmocniej w pamięć zapadają projekty postaci i żywe emocje malujące się na ich twarzach.

Talentless Nana jest więc naprawdę miłym zaskoczeniem i śmiało tytuł można uplasować w czołówce mangowych thrillerów, jakie pojawiają się na naszym rynku. Oby kolejne części były równie dobre.

Wciągająca, zaskakująca i zachwycająca dawka tajemnic i akcji, które zapewniają czytelnikowi solidną dawkę rozrywki.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie mangi do recenzji.

Froszti
20 sierpnia 2022 - 11:10