Recenzja mangi - Zapach miłości #6-#7 - Froszti - 11 października 2022

Recenzja mangi - Zapach miłości #6-#7

 

Asako i Kôtarô to para, która bardzo szybko zjednała sobie sympatię czytelników. Większość odbiorców (być może nawet wszyscy) życzą im bardzo dobrze i z wielką ciekawością obserwują, jak rozwija się ich związek. Pora więc sięgnąć po tomy 6 i 7 gdzie „miłość” wchodzi na zupełnie nowy poziom.

Jak do tej pory każdy kolejny tomik serii przedstawiał jak para zakochanych ludzi, krok po kroku przechodzi kolejne etapy związku. Nie inaczej jest w części szóstej. Nasze gołąbeczki po tym, jak Kôtarô poznał bliskich swojej wybranki i ich związek wyszedł na światło dzienne, postanawiają zrobić kolejny ważny krok. Jest nim wspólne mieszkanie, gdzie będą mogli cieszyć się swoim widokiem i zapachem każdego dnia. Niesie to jednak za sobą pewne problemy, z którymi trzeba sobie jakoś poradzić. Obok tego wszystkiego w tomiku szóstym mają również miejsce dwa bardzo ważne wydarzenia. Pierwszym z nich są Walentynki, które Asako ma zamiar „uczcić”, zakładając dla swojego ukochanego coś „specjalnego”. Drugim ważnym punktem na drodze ich wspólnego życia są urodziny młodej kobiety, które Kôtarô ma zamiar uświęcić niezwykłym prezentem.

Obok tego wszystkiego treść mangi naszpikowana jest małymi (pozornie mniej istotnymi) wydarzeniami, które po połączeniu w większą całość (jak puzzle) nadają historii, głębi, wyrazistości i pewnej niezwykłości. Twórca od samego początku dba bowiem o to, żeby scenariusz nie tylko był rozrywkowy, ale również jak najbardziej “realny”. Miłość i związek zaprezentowana zostaje więc ze wszystkimi tego zaletami i wadami (dodatkowo z odrobiną pikanterii, która jest ważna w związku). Autorce udaje się nie tylko zachować „realność” zaprezentowanej miłości, ale również cały czas umiejętnie balansować między romansem, komedią, dramatem i obyczajówką. Wszystko to sprawia, że seria jest jednym z mangowych tytułów najlepiej i najpełniej ukazującym związek dwójki ludzi.

Miłość to wspaniałe uczucie umiejące przełamywać wszystkie możliwe bariery. Z czasem jednak płomienne uczucie troszeczkę słabnie i wtedy trzeba zmierzyć się z pojawiającymi się mniejszymi lub większymi kłopotami. Tego typu treści można właśnie znaleźć w tomie siódmym. Po tym, jak Asako i Kôtarô postanowili wspólnie zamieszkać, zaczynają ich dotykać problemy ciągłego przebywania na tej samej małej powierzchni. Każdy bowiem ma swoje własne (dla innych mogące wydawać się dziwne) przyzwyczajenia, które trzeba albo zaakceptować, albo mozolnie próbować zmienić. Nie to jest jednak najważniejszą częścią tomiku. Asako w końcu otrzyma okazję poznania rodziny swojego partnera. Biorąc pod uwagę jej nieśmiałość i brak pewności siebie, oznaczać to będzie dla niej masę stresu, dla czytelnika zaś serię dramatyczno-humorystycznych zdarzeń.

Autorka kolejny raz bardzo realistycznie podchodzi do zaprezentowanych tutaj treści. Każde nawet najdrobniejsze wydarzenie jest na tyle dobrze opisane, że może się z nim utożsamić każdy, kto doświadczył w swoim życiu jakiegoś poważniejszego związku. Z ogromną satysfakcją śledzi się również powolny rozwój głównej bohaterki. Asako nie jest już tą samą ” szarą myszką” jak na początku serii, chociaż nadal musi ona zwalczać swoje kompleksy.

Nie ma większego sensu nadmiernie rozpisywać się na temat warstwy graficznej mangi czy rodzimego wydania. Rysunki nadal są mieszanką prostoty i uroku, która przykuwa uwagę odbiorcy i doskonale dopasowuje się do romantyczno-komediowej treści scenariusza.

W przypadku dostępnego u nas wydania, tłumaczenie jest bardzo dobre, bez zauważalnych wpadek językowych. Nie można również narzekać na jakość druku czy samego przygotowania, które swoi na wysokim poziomie. Do pełni szczęścia brakuje tutaj jedynie jakiś kolorowych stron.

Zapach miłości jest więc naprawdę niezłym tytułem, który powinien sprawić wiele radości zarówno miłośnikowi poważnych romansów, jak i lekkich romantycznych komedyjek.

Przyjemna w odbiorze historia, dosyć dobrze ukazująca wady i zalety związku dwójki zakochanych w sobie osób.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie mangi do recenzji. 

Froszti
11 października 2022 - 09:50