Dororo i Hyakkimaru tom 7 - recenzja mangi. - Froszti - 11 września 2023

Dororo i Hyakkimaru tom 7 - recenzja mangi.

Dororo i Hyakkimaru tom 7 to kolejna odsłona remake’u klasycznej mangi autorstwa Osamu Tezuki. Pora więc sprawdzić, czy Satoshi Shiki kolejny raz odpowiednio wykorzystuje materiał źródłowy, aby dostarczyć fanom samurajskich klimatów z elementami fantastyki należytej dawki dobrej rozrywki.

Wielka podróż bohaterów trwa w najlepsze. Kiedy zatrzymują się oni na mały wypoczynek, niespodziewanie Dororo zostaje uwięziony przez podwodną pułapkę, mającą demoniczne źródło. Wyjście jest tylko jedno, Hyakkimaru musi znaleźć kryjącego się w okolicy potwora i pokonać go, aby uwolnić młodego towarzysza. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem, a wróg tym razem okazuje się dość niezwykły i „trudny” do pokonania.

Jak do tej pory większość odsłon serii mocno skupiała się na akcji, która szczelnie wypełniała kolejne strony tomików. Tym razem scenariusz nabiera zupełnie nowego oblicza, gdzie widowiskowość nie tylko nie stanowi pierwszego planu, co pojawia się tu w szczątkowych ilościach. Siódma odsłona serii głównie skupia się na wyrazistych emocjach i próbie nakłonienia nas do refleksji nad prawdziwą naturą upiorów. Czytając mangę, przyjdzie nam zadać sobie pytanie, czy aby na pewno wszystkie one są tak niebezpieczne dla człowieka i przez to trzeba je zabić? Wątek ten nie jest może jakoś nadmiernie głęboki i złożony, ale stanowi doskonałe zwolnienie tempa akcji, pozwalając mocniej skupić się na samych bohaterach.

Jest to o tyle ważne, że w drugiej części tomiku, twórca skupia się na postaci Dororo i jego przeszłości. Zostanie odkryte kilka sekretów jego dzieciństwa oraz jego „dziedzictwo” mogące ściągnąć na niego sporo poważnych problemów. Hyakkimaru tak bardzo przywykł do jego towarzystwa, że postanawia mu pomóc, co zapowiada większą dawkę akcji w kolejnych tomach.

Jeżeli chodzi o oprawę graficzną mangi, to nie ma tu sensu nadmiernie się o niej rozpisywać, bo kolejny raz prezentuje się ona wyśmienicie. Projekty postaci, wyraziste emocje pojawiające się na ich twarzach, bogate tła. Wszystko to dopracowane jest w najdrobniejszych detalach, dzięki czemu jest tu na czym zawiesić oko.

Dororo i Hyakkimaru tom 7 w dużym skrócie jest więc doskonałą pozycją, z której powinien być zadowolony każdy fan cyklu. Nic więcej w tej kwestii nie trzeba dodawać.

Siódma odsłona serii, w której być może nie znajdziemy zbyt dużo akcji, ale i tak umiejąca zapewnić fanowi cyklu należytą porcję rozrywki i emocji.

Mangę można nabyć w sklepie wydawnictwa Waneko.

Froszti
11 września 2023 - 14:07