Z nadchodzących MMO, Fina Fantasy XIV najmniej mnie do tej pory interesowało. Zapowiadało się jako kolejny standardowy "ememo", w mało klimatycznym świecie i z ładną grafiką. Grze zwyczajnie brakowało tego "czegoś" co ma np. WoW, GW czy SW: The Old Republic. Jedyne co mogło przyciągać uwagę, to znajdujące się w tytule "Final Fantasy", ale po słabej "trzynastce" nawet siła tych dwóch słów nieco osłabła. Za tak złe wrażenia trudno winić samych twórców, bo gra nie miała przecież jeszcze swojej premiery. Tym co zawiodło na całej linii był marketing. SW: TOR doczekało się dwóch genialnych trailerów. Fani GW2 co chwilę dostają nowe arty, tapety czy filmiki z rozgrywki. WoW... to po prostu WoW. Jak to możliwe, że zbliża się kolejny Final, a mało kto się tym podnieca? Square-Enix wiedziało, że musi coś z tym zrobić i... ZROBIŁO! Specjalnie na TGS Japończycy przygotowali nowy trailer "czternastki", który robi to co każdy dobry trailer powinien robić: WGNIATA W ZIEMIĘ!
Wiem, że sama gra na pewno nie będzie tak dobra jak ten filmik. Wiem, że to tylko reklamówka, która ma mi wmówić, że muszę kupić coś czego nie potrzebuję. Wiem to wszystko, ale... jak mógłbym nie kupić czegoś co jest tak pięknie reklamowane. Zresztą sami popatrzcie na uśmiech tej kotki ;p
Przypominam, że premiera FFXIV dla PC zapowiedziana została na 30 września (22 dla edycji kolekcjonerskiej), a użytkownicy PS3 muszą poczekać do marca 2011 roku.