Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości czy Dead Space 2 podoła jako sequel, powinien koniecznie sprawdzić wersję demonstracyjną gry, która od kilku dni dostępna jest dla posiadaczy konsol Xbox 360 i PlayStation 3. Kilkunastominutowy fragment rozgrywki daje co prawda tylko przedsmak tego, czego świadkami będziemy już za niespełna miesiąc, ale już teraz każe wierzyć, że kolejne dzieło studia z Redwood Shores zostanie okrzyknięte mianem jednej z najlepszych produkcji 2011 roku.
Demo skonstruowane jest bardzo sprytnie, bo prezentuje najważniejsze elementy gry, w tym istotne z punktu widzenia weterana pierwowzoru zmiany. Mamy więc tu typową dla serii ślamazarną wędrówkę opustoszałymi korytarzami bazy, walkę z obrzydliwymi Nekromorfami, polegającą na odcinaniu im kolejnych kończyn, prostą zagadkę logiczną, spotkanie z wielkim bossem, a także garść innowacji: premierową pukawkę i monstra, minigrę polegającą na hackowaniu urządzenia, a także zupełnie zmienione poruszanie się bohaterem w próżni (zamiast wykonywać dezorientujące skoki, Isaac może teraz latać w przestrzeni kosmicznej). W finale pojawia się również więcej skryptów, co należy zaliczyć na plus, bo dzięki nim starcie z olbrzymim stworem wygląda piekielnie dobrze i dostarcza niesamowitych emocji.
Rewolucyjnych zmian co prawda nie widać, ale nawet te drobne trzeba zaliczyć zdecydowanie na plus. Kolejnym wielkim atutem drugiego Dead Space’a jest udźwiękowienie – poziom masakry wylewającej się z głośników przebija wszelkie dostępne normy. Demo mocno zaostrza apetyt na pełniaka, więc nie mogę się wprost doczekać, kiedy położę na nim swoje łapska i po raz kolejny spróbuję wyprowadzić Clarke’a z totalnego bagna, w jakie nieopatrznie się władował. To będzie absolutny killer!
Jeśli nie miałęś okazji zmierzyć się z demem, koniecznie obejrzyj oba filmy: