Marketingowe inwestycje Microsoftu przynoszą oczekiwane skutki. Kinect sprzedał się w ilości 8 milionów sztuk w dwa miesiące od daty premiery. Można oczywiście dyskutować na temat jego jakości i podważać użyteczność, szczególnie przy bardziej hardcorowych produkcjach, ale wyniki świadczą same za siebie. Jeśli ktoś zatem nie mógł się pogodzić z tą metodą sterowania grami, to chyba najwyższa pora to zrobić.
Mnie osobiście diabelnie ciekawi to, jak przesiadka na Kinecta wpłynie na poziom zaawansowania gier. Pamiętam, że swego czasu narzekano na konsolowe kontrolery, ponieważ ich ograniczenia wymusiły uproszczenie rozgrywki. Jakie to pociągnęło za sobą skutki? Znakomita większość współczesnych tytułów, stawia głównie na aspekty zręcznościowe zabawy. Według wielu osób gry RPG utraciły swoją esencję (z tym niekoniecznie się zgodzę, ale to temat na inną dyskusję), popularność strategii także pozostawia wiele do życzenia, a gier ekonomicznych przybywa chyba tylko na facebooku.
Można oczywiście mówić, że Kinect - fajna zabawka, ale w pewnych sprawach po prostu nie ma szans zastąpić klasycznego kontrolera. Wiecie co? Dokładnie to samo słyszałem dobrych parę lat temu podczas starcia myszka + klawiatura vs kontroler. Jak ten pojedynek się zakończył widać wyraźnie we wcześniejszym akapicie. Tam gdzie kontroler miał szanse podjąć walkę to zwyciężył, jeśli natomiast na zwycięstwo nie miał szans (strategie, ekonomie), to po prostu wyeliminował przeciwnika. Dzisiaj gry, których nie można obsłużyć kontrolerem stanowią margines. Ostatnim bastionem jest już chyba MMO, ale coś mi mówi, że i on niedługo padnie, co nie napełnia mnie specjalnie radością.
Z drugiej jednak strony, kto wie, może to krok w dobrym kierunku? Całkiem możliwe, że kolejna generacja konsol wykorzysta więcej możliwości oferowanych przez Kinecta. Gdyby rozpoznawalne stały się bardziej szczegółowe gesty, jak ruchy palców i dłoni, to być może w konsolowym repertuarze znowu zawitałyby bardziej skomplikowane produkcje? Wśród nich strategie, gry ekonomiczne i te bardziej matematyczne RPGi, za którymi tak zdają się tęsknić fani gatunku.
Możliwości jest sporo, co cieszy. Z jednej strony możemy się martwić uproszczeniami, z drugiej oczekiwać bardziej skomplikowanych interfejsów w przyszłości. O wszystkim oczywiście zadecyduje ekonomia. Ja osobiście liczę, że Kinect znajdzie szersze zastosowanie poza czysto zręcznościowym.