Modern Times - sympatyczne s-f w niecałe 4 minuty - fsm - 12 stycznia 2011

Modern Times - sympatyczne s-f w niecałe 4 minuty

Ach, Internecie! Dziękuję ci serdecznie, że w swych przepastnych czeluściach skrywasz wielkie ilości rzeczy, które warto odkryć, obejrzeć i przesłać dalej. Dziękuję, że jesteś ogólnodostępną platformą artystycznej wolności i że cenzura się ciebie nie ima (z grubsza).

Ok, podziękowania zaliczone. Teraz przechodzę do odkrycia. Istnieją sobie niezliczone ilości krótkometrażówek. Jedne są lepsze, inne gorsze. Dzięki sieci te najfajniejsze mogą zostać przedstawione szerszemu gronu, a ich autorzy mają szansę na uznanie i (być może) na rozwój filmowej kariery. Tak właśnie jest w przypadku autora niespełna czterominutowego filmu Modern Times, Bena Craiga. Zajrzyjcie, dużo czasu Wam to nie zajmie, a rzecz jest bardzo sympatyczna.

Ben Craig, szkot, grafik w agencji reklamowej bez doświadczenia w robieniu filmów czy obsługi programów odpowiedzialnych za efekty specjalne, podjął się zadania stworzenia krótkometrażówki, której pomysł zrodził się po zadaniu sobie pytania: kto i gdzie będzie oglądał wszystkie stare filmy, które teraz tak pieczołowicie się odrestaurowuje? Podczas jednego weekendu, dzięki wspólpracy z  operatorem Richardem Mountneyem, nagrał aktorów na zielonym tle, a następne 2 miesiące spędził na post-produkcji, ucząc się przy okazji obsługi oprogramowania. Efekt jest bardzo satysfakcjonujący, pomysłowy (chcę to w przyszłości!) i, co ważne, nie jest kolejnym amatorskim s-f z mieczami świetlnymi i gęsto ścielącym się trupem. A dzięki publikacji Modern Times w sieci, Ben Craig rozmawia teraz z grubymi szychami z hollywoodzkich wytwórni. Obejrzyjcie i koniecznie napiszcie, czy macie jakieś swoje ulubione amatorskie krótkometrażówki, którymi warto się podzielić. A "making of" filmiku jest tu.

fsm
12 stycznia 2011 - 13:30