Zachwycamy się nadchodzącymi tytułami ekskluzywnymi na konsole Xbox 360 i PlayStation 3, a tymczasem poczciwy pecet, któremu nieustannie zwiastuje się śmierć w branży elektronicznej rozrywki, wciąż dobrze się trzyma. Nie dość, że większość liczących się tytułów multiplatformowych będzie mieć swoje odpowiedniki na blaszakach, to w ciągu najbliższych jedenastu miesięcy pojawi się też kilka mocnych produkcji dedykowanych wyłącznie komputerom osobistym.
Poniżej znajdziecie listę najważniejszych - moim zdaniem - exclusive'ów na PC, jakie trafią do sklepów w tym roku. Oczywiście nie obejmuje ona wszystkich zapowiedzianych tytułów, pełna byłaby zdecydowanie dłuższa. Świadomie pominąłem następujące gry: The Sims: Średniowiecze, Darkspore, End of Nations, Tropico 4, Stronghold 3, Firefall, Red Orchestra: Heroes of Stalingrad, Sword of the Stars II, Microsoft Flight, The Next Big Thing, Black Mirror III i pozostałe znane mi przygodówki. Nieświadomie - pewnie dużo więcej.
Diablo III
Znając dotychczasowe tempo pracy Blizzarda, szanse na wydanie Diablo III w tym roku są raczej nikłe, ale póki mamy styczeń i jedenaście miesięcy przed sobą, wciąż można mieć nadzieję, że jednak się uda. A jak się uda, to będziemy mieć do czynienia z epokowym wydarzeniem. Miliony sprzedanych kopii, pękający w szwach Battle.net i jeden tytuł na ustach wszystkich pecetowców bez wyjątku. I pomyśleć, że kiedyś to klikadło było odsądzane od czci i wiary, a dziś nawet miłośnicy poważnych erpegów potrafią ulec tej "zręcznościówce". Diablo III zarządzi. Oby w tym roku.
Dota 2
Twórcy Half-Life'a już dawno nie uraczyli nas żadnym nowym produktem, ale teraz zamierzają nadrobić zaległości i to z nawiązką. Oprócz multiplatformowej gry Portal 2, Amerykanie pracują nad jeszcze jednym projektem, tym razem dedykowanym wyłącznie pecetom. Dota 2 to komercyjny odpowiednik popularnej modyfikacji o nazwie Defense of the Ancients, która kiedyś zrobiła furorę wśród użytkowników trzeciego WarCrafta. Tytuł ten zdążył już wywołać kontrowersje, ale nie zmienia to faktu, że konkurencyjnym produkcjom szykuje się poważny przeciwnik.
Guild Wars 2
Jedna z dwóch wielkich gier MMORPG, które zadebiutują w tym roku, o ile nie nadciągnie jakiś nieprzewidziany kataklizm. Mnie akurat Guild Wars 2 nie interesuje w ogóle, bo po prostu nie gram w tego typu produkcje, ale widząc z jakim zaangażowaniem śledzą temat niektórzy moi koledzy, jest na co czekać. Autorzy powoli przygotowują weteranów pierwowzoru na nadejście pełnoprawnej kontynuacji, systematycznie serwując kolejne informacje. Czy ta gra zarządzi? Fani zgodnie krzyczą, że tak - nie wypada im zatem nie wierzyć.
Might & Magic: Heroes VI
Po długim okresie przerwy seria Heroes of Might and Magic powraca na rynek, by raz jeszcze podbić serca miłośników turowych strategii. Szósta odsłona słynnego cyklu zaoferuje kilka istotnych zmian (od drobnej korekty nazwy poczynając), ale nie będą to usprawnienia tak radykalne, żeby można było mówić o rewolucji. Oczekiwania wygłodniałych fanów są tradycyjnie spore, ale trudno się dziwić - ostatnia gra z tej serii ukazała się blisko 5 lat temu! "Szóstka" kultowej "trójki" raczej nie przebije, ale miłośnicy rozrywki spod znaku magii i miecza powinni być zadowoleni.
Shogun 2: Total War
Rozbudowane strategie to jeden z ostatnich bastionów blaszaków w temacie tytułów ekskluzywnych. Znanej i lubianej sadze Total War nie zobaczyliśmy do tej pory na konsolach i nie zanosi się, żeby firma Creative Assembly próbę stworzenia konwersji w ogóle podjęła. Sam Shogun 2 będzie powrotem do korzeni cyklu. Fani liczą na to, że nowej grze uda się przywrócić blask tej uznanej serii, która odrobinę podupadła po nie do końca udanym Empire: Total War. O tym czy się to uda, przekonamy się w najprawdopodobniej już w marcu.
Star Wars: The Old Republic
Verminus twierdzi, że to będzie jego pierwsza gra MMO. Ja tak mocnych postanowień robić nie zamierzam, choć nie ukrywam, że perspektywa jest kusząca. Uwielbiam Gwiezdne wojny i bardzo miło wspominam serię Knights of the Old Republic, a to już są dobre powody, żeby zainteresować się tą ponoć największą i najdroższą produkcją w historii gatunku. BioWare to solidna marka, ale czy to wystarczy by gra nie podzieliła losu Star Wars: Galaxies? Pożyjemy, zobaczymy. Premiera w drugim lub w trzecim kwartale bieżącego roku.
Torchlight II
Dla wielu fanów hack-and-slashów pierwszy Torchlight okazał się bardzo miłym zaskoczeniem. Dla mnie też, choć nie ukrywam, że po kilku godzinach ciągłej sieczki, produkt firmy Runic Games zaczął mnie najzwyczajniej w świecie nudzić. W "dwójce" pokładam duże nadzieje i liczę na to, że radość z mordowania stworków będzie trwać zdecydowanie dłużej. Szanse na zwiększenie zainteresowania grą są ogromne, bo nowy Torchlight zaoferuje wreszcie tryb kooperacji, a walka będzie toczyć się nie tylko w monotonnych podziemiach, ale również na powierzchni.
Wiedźmin 2: Zabójcy królów
Tej gry bliżej przedstawiać nie trzeba, zwłaszcza w Polsce, gdzie stworzony przez Andrzeja Sapkowskiego bohater ma liczne grono sympatyków. Pierwsza odsłona tego cyklu uważana była za jedną z najlepszych produkcji w swojej kategorii, "dwójka" zapowiada się równie dobrze, zwłaszcza, że autorzy porzucili beznadziejny moim zdaniem system walki. Dla fanów erepgów stawiających na akcję pozycja absolutnie obowiązkowa. Miejmy tylko nadzieję, że projekt nie zaliczy obsuwy i CD Projekt Red zdąży zakończyć prace przed planowaną na maj premierą.