Dobry FPS. Ba, bardzo dobry! Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę kilka czynników. Interstellar Marines to gra niezależna, bardzo ładnie wyglądająca, w pełni trójwymiarowa, póki co jeszcze mocno w trakcie produkcji, ale grywalna i całkowicie przeglądarkowa. Gdybym nie napisał tego tekstu, to napewno byłbym jednym z tych, którzy "zobaczyliby więcej" celem zapoznania się z tematem. Warto!
Weszliście? Super. Jest sobie niezależna duńska kompania Zero Point Software i mają oni za cel, ot takie tam pierdoły - zrewolucjonizować rynek gier. W tym celu uskuteczniają inicjatywę nazwaną AAA Indie - czyli chcą zrobić grę/gry niezależne, ale wyglądające i działające jak najdroższe i najlepsze tytuły od gigantów branży. No i najwyraźniej są na dobrej drodze. Interstellar Marines to dzieło, którym się ostatnio mocno chwalą - a ja chwalę ich. Gra jest kosmicznym FPSem zapowiadającym się na naprawdę niezłą (choć ułożoną z kawałków zaczerpniętych z wielu innych tytułów) produkcję. O co dokładniej chodzi, wyjaśnią chłopaki na filmiku.
Prawda, że wygląda zacnie? Oczywiście póki co mamy do czynienia z kodem testowym, ale robiącym wrażenie (przynajmniej na mnie). Po wejściu na stronkę można zajrzeć do skarbca (interaktywna pokazówka tego, co zobaczymy w pełnej wersji - są nawet genetycznie zmodyfikowane koto-rekiny!), pobawić się w strzelca wyborowego (świetna, wieloetapowa strzelnica) i powalczyć na sporym zestawie map z kilkoma rodzajami (ro)botów. Ale po co się rozpisywać, jak można sprawdzić samodzielnie. Wystarczy Firefox (na innych przeglądarkach występują problemy z trybem pełnoekranowym), wtyczka Unity, niezłe łącze i znośny pecet.
Bierzcie i wchodźcie w to wszyscy, albowiem naprawdę warto.
I trzymajcie kciuki za twórców, ewentualnie wspomóżcie ich swoimi (przeliczanymi na dolary)złotówkami. Nikt na źle tym raczej nie wyjdzie.