Pierwsze zapowiedzi Singularity wyglądały ciekawie, ale gdy gra pojawiła się na rynku, mniej lub bardziej świadomie ją olałem. Do kupna zachęciła mnie dopiero ostatnia obniżka cen i bardzo dobrze, że tak się stało. Studio Raven pokazało klasę i udowodniło, że doskonale zna się na produkowaniu wysokiej jakości niebanalnych strzelanek. Nie mówimy tu o grze rewelacyjnej, zdecydowanie nie. Natomiast czy jest to produkcja bardzo dobra? Oj, tak!
Singularity to chyba dosyć niedoceniana i w sumie mało popularna gra, a szkoda. Po wczorajszym obejrzeniu napisów końcowych (i bonusa po nich) stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że jeśli pojawi się sequel (na takim samym lub lepszym poziomie) z chęcią zapłacę za niego premierową cenę.
Plusy:
Minusy
I w sumie tyle. Przez cały czas miałem poczucie, że Singularity to taki Bioshock dla ubogich i celowałem w 7,5. Ostatnie 30 minut gry pokazało jednak wielkiego, ostrego pazura, co automatycznie każe mi przyznać okrągłą ósemeczkę. Za 40 złotych grzech nie wziąć.