Na Catherine czekałem z zapartym tchem. Sama gra jest dla mnie cyklem zawodów i zachwytów, ale biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe odczucia - jestem pod wielkim wrażeniem. Oto trochę luźnych przemyśleń na temat nowej gry Atlusa.
POPRZEDNIBeczlog: Catherine, czyli gra dla fanów anime
NASTĘPNYPolowanie na trole - norweski Trolljegeren