Wisła Kraków jak Fiorentina? - Brucevsky - 14 listopada 2011

Wisła Kraków jak Fiorentina?

Źródło: zimbio.com

Doszukiwanie się wielu podobieństw pomiędzy Wisłą Kraków i Fiorentiną jest karkołomnym zadaniem. Ostatnio jednak obie ekipy doczekały się zmian trenerów, które mają wpłynąć na znaczącą poprawę ich gry.

Robert Maskaant miał zbudować wielki klub i zapewnić wreszcie awans polskiego zespołu do Ligi Mistrzów. Zabrakło niewiele, ale od tego czasu nastąpiła równia pochyła. Nawet solidniejsi zawodnicy przestali grać na swoim poziomie, a wyróżniająca się jedenastka zaczęła męczyć się z dużo słabszymi przeciwnikami. Doszły to tego oddane w słabym stylu punkty w Lidze Europejskiej. Sytuację pogorszyła też Legia Warszawa, która zaczęła zdecydowanie lepiej reprezentować kraj w Europie. Podobnie było w tym sezonie we Florencji. Pod wodzą Sinisy Mihajlovica Fiorentina miała zapewnić sobie europejskie puchary. Przeczekano poprzedni słaby rok i pozwolono w spokoju Serbowi realizować swoje założenia. Maszyna jednak nie wystartowała, a klub miał problemy z rywalami pokroju Chievo Werony i Ceseny. Dzisiaj jest w drugiej połowie tabeli Serie A i tylko „dzięki” Interowi większość nie uznaje go za największe zaskoczenie in minus obecnych rozgrywek.

Kibice obu jedenastek liczą na szybką poprawę gry i wyników. Ciekawie będzie obserwować jak zmiana szkoleniowca wpłynie na postawę obu składów w T-Mobile Ekstraklasie i Serie A. Obie strony mają kadry dysponujące sporym potencjałem i nazwiska, które powinny błyszczeć w ligowych zmaganiach. Ostatnio jednak o Małeckim, Wilku, Jirsaku, Kirmie, Vargasie, Gilardino i Cercim słychać niewiele lub tylko w tym niezbyt przychylnym kontekście. Na boisku nie widać ich umiejętności, a kibice na trybunach najczęściej się nudzą. Dlatego też po którejś wpadce z kolei zarządy zdecydowały się działać.

Fajnie będzie obserwować teraz w jaki sposób dwie odmienne kultury piłkarskie i dwa odmienne światy zareagują na trenerski wstrząs. Jak się spodziewacie, czy osoby Delio Rossiego i Kazimierza Moskala poprawią wyniki utytułowanych drużyn?  We Włoszech wiele osób jest o tym przekonanych, w Polsce już niekoniecznie. Inna sprawa, że już w tym momencie widać różnicę, bo w Krakowie zatrudniono trenera „na miesiąc”, a w Italii co najmniej do końca sezonu. Brak wiary i pomysłu ze strony zarządu czy brak odpowiednich fachowców nad Wisłą?

Źródła: gazzetta.it i fakt.pl

Sytuacja w obu drużynach daje doskonałą okazję, aby przyjrzeć się bliżej problemom, które oddalają polską piłkę od światowego poziomu. Różnicom w mentalności piłkarzy, działaniach zarządów, podejściu kibiców i całej otoczce futbolowych zmagań.

Brucevsky
14 listopada 2011 - 20:27