PETA oskarża Mario o zabójstwo... szopa pracza - TommiK - 15 listopada 2011

PETA oskarża Mario o zabójstwo... szopa pracza

Wiele już w życiu widziałem, ale codzienne surfowanie po Internecie często przynosi momenty zdumienia całkowitego. Tym razem dowiedziałem się, że sympatyczny hydraulik Mario, ikona gier od wielu już lat, to nikt inny jak morderca zwierząt. Na jego trop wpadła organizacja PETA i już udowodniła mu pierwszą zbrodnię. Tylko czekać na kolejne sensacyjne odkrycia. Zapraszam na omówienie tej absurdalnej sprawy.

W ostatnich dniach światło dzienne ujrzała nowa odsłona serii Mario, tym razem przeznaczona na przenośną platformę Nintendo 3DS i zatytułowana Super Mario 3D Land. Gra jest połączeniem klasycznych odcinków serii z domieszką trójwymiaru, który pojawił się razem z premierą Super Mario 64 w 1996 roku. Sporo nawiązań dotyczy ważnego tytułu jakim był Super Mario Bros. 3 wydany lata temu na 8-bitowego NES. Jednym z zaczerpniętych elementów jest przebranie pozwalające głównemu bohaterowi latać. Sęk w tym, że swoim wyglądem i nazwą kostium odnosi się do Tanooki, czyli japońskiego szopa pracza.

Przebraniem Mario zainteresowała się PETA (People for the Ethical Treatment of Animals, czyli Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt), największa na świecie organizacja zajmująca się prawami zwierząt. Aktywiści uruchomili stronę internetową nazwaną Mario Kills Tanooki, na której umieścili taką informację:

Tanooki może być zaledwie "strojem" w grach o Mario, ale w rzeczywistości szopy pracze są żywcem obdzierane ze skóry dla ich futra. Nosząc ubranie z Tanooki, Mario sygnalizuje, że noszenie futra jest w porządku.

Na stronie znajduje się też prosta, flashowa gierka, w której wcielamy się w szopa ścigającego Mario. Ponadto umieszczono filmy pokazujące okrutny los, jaki rzeczywiście spotyka te zwierzęta.

Jak na razie Nintendo nie odniosło się do propagandowej stronki, a samą sprawę niełatwo jednoznacznie ocenić. Hasła jak "Mario zabija szopy" większość zapewne odbiera z dystansem i dostrzega pod nimi desperację autorów do zdobycia rozgłosu. Rozumiem intencje takich organizacji, chęć niesienia pomocy, ale Greenpeace i PETA coraz rzadziej traktowane są poważnie z uwagi na swoje tanie, tabloidowe chwyty. Wiele można spodziewać się po ludziach, którzy głoszą hasła o szkodliwości picia mleka.


Jeżeli wg PETA hydraulik obdarł tanookiego ze skóry, to co dopiero mamy myśleć o poniższych strojach?

TommiK
15 listopada 2011 - 14:12