Ruszyła świąteczna edycja Indie Royale, czyli drugiej po Humble Bundle akcji, dzięki której można kupić kilka gier za grosze. Twórcy przygotowali zestaw zawierający gry The Blackwell Trilogy: Remastered, Eets, Dino D-Day oraz The Oil Blue. Nie są to tytuły rozsadzające czachę, ale warto rzucić na nie okiem. Sprawdźmy, z czym mamy do czynienia tym razem.
Paczka, która wystartowała dzisiaj jest zróżnicowana. Każda z gier to zupełnie inne klimaty i gatunek. Sama akcja będzie obowiązywała przez najbliższe dwa tygodnie. Najbardziej hojni darczyńcy dostaną też świąteczną nutę wykonaną przez Rush Coil. Główną treścią zestawu są:
The Blackwell Trilogy to gra wydana przez Wadjet Eye Games, firmę znaną z Gemini Rue i wspierającą np. świetnego To the Moon. The Blackwell Trilogy to przygodówki retro, opowiadające o kobiecie rozwiązującej zagadki z pomocą ducha. Wersję z Indie Royale wzbogacono o nowe głosy i komentarz twórców. W pewnych kręgach to prawdziwy klasyk.
Eets to gra zręcznościowo-logiczna, którą stworzyło studio Klei Entertainment (znane niektórym graczom ze znacznie bardziej krwistej serii Shank). Twórcy połączyli patenty z takich tytułów jak Lemmings i The Incredible Machine. Kolorowa oprawa i intuicyjna rozgrywka powinny spodobać się całej rodzince, więc to doskonała propozycja na świąteczne spotkania.
Dino D-Day to kolejna zmiana klimatów – tym razem dostajemy strzelankę pierwszoosobową na silniku Source, w której walczą ze sobą alianci z nazistowskimi... dinozaurami (możemy wcielić się w obie frakcje). Absurdalny pomysł został wykonany naprawdę nieźle i powinien spodobać się fanom gatunku. Warto zaznaczyć, że produkcja stawia na rozgrywkę multiplayer.
Ostatnia z gier to The Oil Blue. W produkcji wcielamy się w zarządcę, który wydobywa ropę dla firmy United Oil of Oceania. Wizualnie jest to najmniej widowiskowa gra ze świątecznego Indie Royale. Sam pomysł także wydaje się nieciekawy. Jak to często bywa w podobnych przypadkach, The Oil Blue broni się pomysłową i zaskakująco dynamiczną rozgrywką.
Jak widać, pakiet zawiera tytuły o zupełnie różnych stylistykach, ambicjach i kierunkach. Czy takie rozstrzelenie gatunkowe wyjdzie Indie Royale na dobre? Przekonamy się za dwa tygodnie.